Wracamy do sprawy pochodzącej z Ciechanowa piosenkarki Dody, o której pisaliśmy w marcu ubiegłego roku. Wczoraj (22 stycznia) Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył apelację od skazującego ją wyroku. Także tym razem sąd nie miał dla niej dobrych wieści... Przypomnijmy. 5 marca 2024 roku w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa zapadł wyrok skazujący Dodę, jej byłego męża Emila S. oraz kilka innych osób. Chodzi o sprawę, jaką wytoczył im Emil Haidar w 2017 r. Były partner Dody zawiadomił prokuraturę twierdząc, iż był nękany przez piosenkarkę, jej byłego męża i wynajętych przez nich zbirów. Doda oraz Emil S. mieli nasłać osiłków na Haidara. Zeznał on, iż napastnicy odwiedzili go w
biurze i próbowali groźbami nakłonić do wycofania wszystkich oskarżeń pod adresem artystki.
Sąd Rejonowy uwierzył w tę wersję wydarzeń. Dodzie wymierzył karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 100 tys. zł grzywny. Emil S., jej były mąż, dostał 9 miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych i 100 tys. zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa.
Ogólnopolskie media relacjonują, iż Sąd Okręgowy w Warszawie nie przyjął tłumaczenia obrońców piosenkarki, iż nic nie wiedziała o zastraszaniu byłego partnera. Uzasadnił, iż ste