Złodziej miał pecha, bo trafił na dzielnicowego

16 godzin temu





17-letni chłopak chciał ukraść puszkę piwa. Nie reagował na słowa ekspedientki, która widziała kradzież. Chwilę później był w rękach policjantów.

Młodzieniec przyszedł wieczorem na stację paliw. Zdjął piwo z regału i zamierzał wyjść. Ekspedientka kazała mu odłożyć puszkę na półkę. Nastolatek nie posłuchał, wówczas kobieta chwyciła za telefona i wybrała numer alarmowy 112.

Złodziej nie dotarł do drzwi wejściowych. Klientem stacji był bowiem w tym samym czasie Maksymilian Płużek, dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu. Będący po służbie policjant zatrzymał 17-latka i czekał wraz z nim na przyjazd kolegów z patrolu.

Mundurowi wylegitymowali nastolatka i oddali go pod opiekę matki. Od ekspedientki usłyszeli, iż kilka dni wcześniej dokonał kradzieży i uciekł ze stacji paliw.

Sprawą chłopca zajmie się zespół do spraw wykroczeń w oświęcimskiej KPP. Za kradzież mienia o wartości do 800 złotych grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, albo grzywny.

Idź do oryginalnego materiału