Czy za krytykę władzy w mediach społecznościowych można zostać zatrzymanym? W Nysie – jak się okazuje – tak. Znany lokalny przedsiębiorca, który zasłynął mobilizacją mieszkańców do obrony miasta przed powodzią, trafił do prokuratury po tym, jak opublikował w internecie wpisy krytyczne wobec rządzących. Choć służby mówią o „nawoływaniu do nienawiści”, mieszkańcy pytają, czy to jeszcze prawo, czy już cenzura.
W poniedziałek, 28 lipca około południa, na teren jednej z firm w Nysie wkroczyła ośmioosobowa grupa funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji. Ich celem było zatrzymanie 45-letniego przedsiębiorcy znanego z działalności społecznej — mężczyzny, który jeszcze kilka miesięcy temu był lokalnym bohaterem, pomagając mieszkańcom w walce z żywiołem podczas powodzi we wrześniu 2024 r.
Jak ustalił portal Nowiny Nyskie, zatrzymanie miało związek z publikacjami w mediach społecznościowych. Według informacji uzyskanych w Prokuraturze Okręgowej w Opolu, działania prowadzone są w sprawie „szerzenia mowy nienawiści”. Jak mówi prokurator Stanisław Bar, mężczyźnie zarzucono nawoływanie do nienawiści, m.in. na tle narodowościowym.
Z nieoficjalnych informacji wynika, iż zatrzymany w swoich wpisach krytykował przedstawicieli władzy centralnej oraz lokalnych polityków. Posty miały mocny wydźwięk, ale – jak twierdzą jego znajomi – były wyrazem obywatelskiego sprzeciwu wobec konkretnych decyzji samorządu powiatowego.
Policja dementuje nieprawdziwe doniesienia
W odpowiedzi na liczne spekulacje, Komenda Powiatowa Policji w Nysie wydała oficjalny komunikat, w którym zaznacza, iż wbrew krążącym w sieci informacjom, w zatrzymaniu nie brali udziału funkcjonariusze oddziałów kontrterrorystycznych. „Czynności były realizowane przez policjantów KPP Nysa na postanowienie prokuratora, a zatrzymany dobrowolnie udał się z funkcjonariuszami. Nie użyto żadnych środków przymusu, nie było forsowania drzwi, ani siłowego wejścia do firmy” – podkreślają mundurowi.
Po wykonaniu czynności procesowych w prokuraturze, mężczyzna został zwolniony do domu. Śledztwo trwa.
Sprawa wzbudza duże emocje wśród mieszkańców i lokalnych aktywistów, którzy zastanawiają się, gdzie kończy się granica wolności słowa, a zaczyna odpowiedzialność karna. Dla wielu to zatrzymanie ma wydźwięk polityczny — szczególnie, iż dotyczy osoby zaangażowanej społecznie, z dużym poparciem lokalnej społeczności.
Post Zatrzymany za posty na Facebooku. Znany nyski przedsiębiorca przed prokuratorem pojawił się poraz pierwszy w Brzeg24.pl - Lokalny serwis informacyjny.