Policjantom wyjaśniła, iż w ubiegłym miesiącu zainteresowała się reklamą umieszczoną na portalu społecznościowym o możliwości zainwestowania w kryptowaluty. Wypełniła umieszczony tam formularz, wpisując swój numer telefonu. Po pewnym czasie na komunikatorze napisał do niej mężczyzna. Przesłał link, który miał uwiarygodnić prawdziwość jego licencji oraz podał numer infolinii firmy inwestycyjnej. W licznych korespondencjach opowiadał 60-latce o możliwościach inwestowania.
Za pośrednictwem innego numeru z 60-latka skontaktował się również rzekomy ekspert finansowy. Za jego namową kobieta zainstalowała na swoim telefonie dwie aplikacje umożliwiające zdalny dostęp do jej urządzenia. Oszust zapewniał, iż za pośrednictwem tych programów będzie informował ją o każdym kroku związanym z inwestowaniem pieniędzy. Pokrzywdzona po jednej z rozmów przekazała „ekspertowi” zdjęcie swojego dowodu osobistego. Mężczyzna namawiał ją do wpłacenia pieniędzy, nie spełniła jednak tych próśb.
Dopiero w minionym tygodniu zorientowała się, iż bez jej udziału ktoś wypłacił z jej konta pieniądze na łączną kwotę ponad 100 tys. zł.