Zamość: Wysiadł z bmw i strzelił do kierowcy audi z wiatrówki, bo go zdenerwował!

3 godzin temu
Do zdarzenia doszło w sobotnie (1 marca) przedpołudnie na ul. Szczebrzeskiej w Zamościu. Na numer alarmowy zadzwoniła osoba, która była świadkiem groźnie wyglądającego zajścia. - Z przekazanej informacji wynikało, iż kierujący BMW wysiadł z pojazdu, a następnie podszedł do audi i skierował przedmiot przypominający broń w stronę kierowcy, celując w jego głowę. Chwilę później kierowcy rozjechali się - relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. Policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą. Mundurowi dotarli do pokrzywdzonego, którym okazał się 33-letni mieszkaniec Zamościa. Mężczyzna miał ranę ucha i przyznał, iż to w wyniku postrzelenia przez kierowcę BMW. Rana wymagała przeprowadzenia zabiegu, podczas którego lekarze usunęli śrut z małżowiny.PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Zarzuty za poluzowanie kajdanek. Przed sądem może stanąć 6 strażników więziennych- Jak zrelacjonował mundurowym 33-latek, nie znał kierowcy BMW, który go zranił. Dodał, iż najprawdopodobniej przyczyną jego zachowania miało być niezadowolenie z wykonanego przez niego manewru na drodze. Kiedy pokrzywdzony został postrzelony w ucho, pojechał za sprawcą, jednak po przejechaniu kilku kilometrów, zrezygnował z dalszego pościgu i pojechał do domu - informuje asp. sztab. Szewczuk. Policjanci gwałtownie ustalili też dane kierującego bmw. Był nim 25-latek z Zamościa. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Był trzeźwy.25-latek przyznał się do winy. W ramach prowadzonych działań funkcjonariusze zabezpieczyli broń pneumatyczną, z której strzelał do 33-latka. Była ukryta na terenie posesji jego kuzyna.- 4 marca 25-latek z Zamościa trafił przed oblicze prokuratora i usłyszał zarzut narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzany objęty został policyjnym dozorem. Musi się również stosować do zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego. Grozi mu do 3 lat więzienia - zawiadamia aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk.
Idź do oryginalnego materiału