Pokrzywdzona codziennie sprawdzała stan swojego konta i była zadowolona z wypracowanych zysków. Gdy po około dwóch miesiącach chciała wypłacić środki ze swojego konta, została namówiona przez „maklera” do założenia portfela na giełdzie kryptowalut BINANCE. Oprócz tego, wpłaciła prawie 5 tys. dolarów tytułem podatku za wypracowane zyski, prawie 9 tys. dolarów za licencję oraz 4 tys. dolarów na konto WISE. Jakby tego było mało, na swoim urządzeniu zainstalowała oprogramowanie AnyDesk, za pomocą którego przestępcy mieli pełen dostęp do wszystkich aplikacji zainstalowanych na urządzeniu.
Kolejne telefony o konieczności wpłacania dodatkowych środków, przez cały czas nie wzbudzały w kobiecie podejrzeń, iż mogła paść ofiarą internetowych oszustów. 72-latka precyzyjnie wykonywała wszelkie instrukcje internetowych naciągaczy, zakładając kolejne rachunki. Udostępniła im również skan dowodu osobistego i dane do kont.
Gdy końcem maja dowiedziała się, w jaki sposób funkcjonują internetowe platformy inwestycyjne, i iż mogła paść ofiarą e-oszustów, było już za późno. W konsekwencji pokrzywdzona straciła ponad 212 tys. złotych.
Rzeszowscy policjanci apelują i przypominają, jak nie dać się naciągnąć internetowym oszustom:
- Nie wierz w łatwy i szybki zysk. Przed zainwestowaniem, sprawdź czy podmiot nie znajduje się na liście ostrzeżeń KNF;
- Zapoznaj się z informacjami KNF i NBP dotyczącymi inwestowania w kryptowaluty;
- Przed zainwestowaniem, poczytaj opinie w internecie o tym podmocie / platformie, porozmawiaj z kimś, komu ufasz;
- Nie udostępniaj nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej;
- Nie przesyłaj nikomu skanów swoich dokumentów;
- Nie instaluj dodatkowego oprogramowania, które zalecają Ci rozmówcy/analitycy rynku, na urządzeniach, z których następuje logowanie do bankowości internetowej.
(KWP w Rzeszowie / mw)