Zakrzówek. Wandale robią co chcą. Nie pomogły kamery monitoringu, ochrona i patrole Straży Miejskiej.

10 miesięcy temu

Kąpielisko na Zakrzówku jeszcze formalnie nie otwarte, a już doszło do pierwszej dewastacji. I to pomimo stałych patroli krakowskiej Straży Miejskiej. Dodatkowo Zarząd Zielinie Miejskiej z dniem 1 czerwca podpisał umowę z firmą ochroniarską.

Nieznani sprawca lun sprawcy postanowili „odwiedzić” Zakrzówek i zniszczyć stanowisko ratownicze na pływających basenach. Co więcej, jak widać na zdjęciach, to nie jeden czy dwa napisy, ale kilkanaście, co sugeruje, iż osoba lub grupa odpowiedzialna za te działania poświęciła na to sporo czasu. Warto zaznaczyć, iż wszystko to działo się pod ścisłą kontrolą kamer oraz patroli krakowskich strażników miejskich.

Dodatkowo Zarząd Zieleni Miejskiej podpisał umowę na ochronę fizyczną Zakrzówka. Firma wybrana przez ZZM wyceniła swoje usługi na ponad 35 tysięcy złotych miesiecznie. Niestety środki te nie pomogły. Przypomnijmy, ze pływające baseny zamykane są o godzinie 22.

od 1 czerwca na Zakrzówku pojawiły się tabliczki firmy Gryf, fot. KRKnews.pl

Poprosiliśmy ZZM o komentarz w tej sprawie. Zapytaliśmy jak to możliwe, iż na monitowanym terenie z ochroną, dochodzi do takich sytuacji? Jak tylko otrzymamy odpowiedz, zaraz ją opublikujemy.

1 z 8

(Jarek Strzebońsk)

Idź do oryginalnego materiału