Zakopane bez "Sylwestra Marzeń". TVP nie ma, bójki i dziki tłum zostały

3 dni temu
Dla Zakopanego sylwester to bez wątpienia jedna z najbardziej wymagających nocy w roku. Na Równię Krupową, gdzie organizowane są koncerty każdego roku zjeżdżają się tłumy. Nie inaczej było także w tym roku.


Sylwester marzeń TVP w tym roku przeniósł się na Stadion Śląski w Chorzowie. Dzięki czemu wiele osób mogła sądzić, iż wraz z imprezą spod Tatr znikną także tłumy turystów. Nic bardziej mylnego. Zakopane znów zorganizowało koncert, ale to, co najgorsze zaczęło się po jego zakończeniu.

Sylwester w Zakopanem. Ponad 20 tys. osób na Równi Krupowej


Zgodnie z tradycją muzyka pod Tatrami rozbrzmiewała na Równi Krupowej. Przed rokiem, kiedy imprezę organizowało tam TVP, na miejscu miało bawić się ok. 40 tys. osób. Tym razem aż tak tłumnie nie było.

Policja w Zakopanem właśnie podsumowała wstępnie noc sylwestrową. Funkcjonariusze informują, iż pod samą sceną zgromadziło się ok. 10 tys. imprezowiczów. Kolejne 12 tys. bawiło się w pobliżu równi, ale poza terenem koncertu, bo tam zabrakło dla nich miejsca. Rok do roku liczba turystów spadła zatem o ok. połowę, ale na nudę i tak nikt tam nie narzekał. Zwłaszcza służby.

Porządku w "zimowej stolicy Polski" pilnowało ok. 200 policjantów z całej Małopolski, ale także funkcjonariusze Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Straży Ochrony Kolei, Strażnicy Miejscy, Ratownicy, pracownicy ochrony oraz wolontariusze. Z oficjalnych danych wynika, iż tylko od 16:00 do 4:00 interweniowali 99 razy.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


W Zakopanem dziać zaczęło się od godziny 1:00


Jak przyznali funkcjonariusze, incydenty zaczęły się nasilać od godziny 1:00 w nocy, czyli po zakończeniu koncertu, który przebiegał bez żadnych utrudnień. Po imprezie turyści chcieli bawić się dalej, więc ruszyli na popularne Krupówki, a tam zaczęło dochodzić do konfliktów.

"Awantury, sprzeczki, drobne kradzieże, zachowania autodestrukcyjne, zakłócenia porządku i ciszy nocnej oraz zagubienia dzieci" – wyliczali kolejne incydenty policjanci w swoim komunikacie. Ważnym zadaniem służb było także zabezpieczenie pijanych turystów. Pomagali im wracać do pensjonatów, albo zabierali ich na izbę wytrzeźwień, żeby nie wychłodzili się na mrozie.

Choć noc sylwestrowa w Zakopanem z pewnością nie należała do spokojnych, to funkcjonariusze podkreślają, iż na ulicach miasta było bezpiecznie. "Reasumując kilka zatrzymanych osób, blisko sto interwencji to bilans tylko kilkunastu godzin sylwestrowej nocy pod Tatrami. Pomimo tysięcy widzów podczas koncertu nie doszło do żadnego poważnego zdarzenia. Minionej sylwestrowej nocy było bezpiecznie, ale za cenę dziesiątek policyjnych interwencji i wielkiego zaangażowania blisko 200 małopolskich policjantów" – podsumowali policjanci.

Idź do oryginalnego materiału