Funkcjonariusz policji z amerykańskiego miasteczka Logansport w stanie Indiana Cody Scott, a także jego żona Kylie Scott stanęli przed sądem z poważnymi zarzutami. Według FoxNews Entertainment, rodzice stosowali wobec dziecka wymyślne kary, które miały zmusić sześciolatkę do zmiany swojego zachowania.
REKLAMA
O całej sprawie odpowiednie organy powiadomił jeden z sąsiadów, który 19 stycznia br. zobaczył dziewczynkę stojącą od dłuższego czasu ośmiostopniowym mrozie. Dziecko miało na szyi zawieszoną tabliczkę z makabrycznym hasłem: "Chcę dźgnąć i zabić mojego brata, biorę choćby leki przeciwpsychotyczne, jeżeli chcesz komuś współczuć, to współczuj ofiarom".
Zobacz wideo 800 plus na dziecko - dużo czy mało?
Takie "kary" stosowali wobec dziecka. Tłumaczyli się w absurdalny sposób
Podczas przesłuchania rodzice dziewczynki tłumaczyli, iż kara była odpowiedzią na złe zachowanie dziewczynki, która wyraziła swoją złość, gdy nie pozwolono jej pomalować ust błyszczykiem. Jak się okazuje, to niejedyny przypadek takiego traktowania dziecka. Świadkowie twierdzą, iż często widywali sześciolatkę, która miała na sobie "tablice hańby". Pojawiała się z nimi w przestrzeni publicznej, a choćby przychodziła tak do szkoły. "Kłamię, by zranić innych", "Sikam na wszystko" - napisy na tabliczkach miały wprawić dziecko w zakłopotanie i "obwieścić" światu, jakich "przewinień" się dopuściła.
Czytaj także:
Imię znane z popkultury. Tak nazwano bohaterkę kultowej bajki
Cody Scott wyznał śledczym, iż stosowane przez niego i jego małżonkę metody wychowawcze były odpowiedzią na zaburzenia behawioralne dziewczynki, a inne środki "nie przynosiły efektu". Mężczyzna próbował także bronić swojego postępowania, twierdząc, iż dziecko po półgodzinnym staniu na mrozie "może wrócić do domu na dziesięć minut, by się ogrzać".
Czytaj także:
Wychowanie fizyczne po nowemu? "Musimy zapytać wojsko"
"Nic na nią nie działa". Okrutny ojciec został zawieszony
Jak podaje parenting.pl, mężczyzna sam przyznał, iż stosowane przez niego metody wychowawcze były agresywne i niehumanitarne. - Poza okrutnym biciem jej nie działają na nią żadne kary. Groziła, iż zabije moją rodzinę, chce nas zawstydzić, oddaje na siebie mocz i niszczy rzeczy w domu. Mam pracownika zaangażowanego w sprawę, a córka jest na terapii od trzech lat, ma także program wsparcia w szkole - miał tłumaczyć. Scott został zawieszony w swoich służbowych obowiązkach.
Według najnowszych informacji podanych przez lokalny serwis Cass county Indiana scanner z marca br., "Scottowie zostali oficjalnie oskarżeni o dwa przestępstwa zaniedbania", a ponadto "wydano przeciwko nim zakaz kontaktu z dzieckiem, skutecznie pozbawiając wszystkich praw rodzicielskich".