Zaginięcie Beaty Klimek. Zeznania męża budzą wątpliwości. "Brakuje godziny"

3 godzin temu
Zdjęcie: KPP Łobez


Beata Klimek ostatni raz była widziana w październiku ubiegłego roku. Pomimo trwającego śledztwa przez cały czas nie udało się ustalić, co się z nią stało. Tymczasem eksperci i siostrzenica zaginionej w rozmowie z TVN mówią o wątpliwościach dotyczących zeznań męża Beaty Klimek.
Co mówi siostrzenica zaginionej: Olga Klimek podzieliła się swoimi spostrzeżeniami w programie "Uwaga" TVN. Według niej Jan Klimek, mąż zaginionej, od dłuższego czasu zachowuje się "dziwnie". - On twierdzi, iż widział, jak Beata wychodzi z dziećmi, a chwilę później sam wyjechał. Zjawił się u osoby, którą zapytał o kamienie polne. Nie było go godzinę. Coś w tym jest niespójnego - powiedziała. Beata Klimek przed zaginięciem była w trakcie rozwodu z mężem. Mężczyzna od początku utrzymuje, iż nie miał nic wspólnego ze zniknięciem żony. W śledztwie nie pojawiły się też żadne oficjalne oskarżenia przeciwko niemu.

REKLAMA





Wątpliwości ekspertów: TVN zwrócił uwagę, iż nie wszystkie zeznania męża zaginionej są spójne. Mężczyzna miał powiedzieć, iż widział, jak kobieta wychodzi z domu z dziećmi, a później sam wyjechał. Detektyw Arkadiusz Andała w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, iż Jan Klimek "nie mówił prawdy". - Godziny od momentu jej zaginięcia do popołudnia, kiedy się o tym dowiedział, były według jego relacji bardzo wypełnione. De facto miał alibi - zaczął. - Zrelacjonował, iż jechał na Łobez. Jednak nie jest to prawdą, ponieważ jest świadek, który widział go w innym miejscu - dodał. Podobną opinię wyraził Maciej Rokus, biegły sądowy i szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. - Brakuje godziny, której pan Jan nie jest w stanie dokładnie wytłumaczyć. Gdzie dokładnie jeździł, co się w tym czasie działo. Myślę, iż zbliżamy się do końca, do celu, jestem o tym przekonany. Zawsze gdzieś ktoś popełni jakiś błąd - powiedział w "Uwadze".


Zobacz wideo Gdzie jest Karolina Wróbel? Przed zaginięciem zadała siostrze dziwne pytanie



Zaginięcie Beaty Klimek: Kobieta ostatni raz była widziana 7 października ubiegłego roku. Odprowadziła swoje dzieci na przystanek autobusowy w Poradzu (gm. Łobez, woj. zachodniopomorskie). Tam widziana była przez sąsiadkę, z którą zamieniła kilka słów. Później miała jechać do pracy, ale nigdy się w niej nie pojawiła. Od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z bliskimi. Uwagę śledczych zwrócił też monitoring, który zamontowała w domu ze względu na swoje bezpieczeństwo. Chwilę po tym jak wyszła na przystanek, kamery przestały rejestrować obraz. Osoby, które mają jakieś informacje o zaginionej kobiecie, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Łobzie pod numerem telefonu 47 78 25 511.
Więcej o sprawie zaginięcia Beaty Klimek przeczytasz w tekście: Poszukiwania Beaty Klimek. Są nowe informacje o mężu zaginionej. Zaskakujące doniesienia
Źródło: TVN
Idź do oryginalnego materiału