Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji od kilku miesięcy rozpracowywali szajkę zajmującą się kradzieżami z włamaniem do domów jednorodzinnych na terenie Warszawy i okolic. W tym celu prowadzili obserwację osób działających w zorganizowanej grupie przestępczej, którą podejrzewali o dokonywanie kradzieży z włamaniem.
Kilka dni temu na jednej z ulic Warszawy zauważyli jadących Fordem Focusem będących w ich zainteresowaniu mężczyzn, którzy zmierzali w kierunku Sochaczewa. W trakcie drogi mężczyźni w pewnym momencie zatrzymali samochód i zmienili w nim tablice rejestracyjne, a następnie podjechali pod jedną z posesji w Kuznocinie. Tam, po uprzednim rozpoznaniu terenu, włamali się do domu, gdzie jak się później okazało, zniszczyli sejf, z którego ukradli pieniądze, po czym pospiesznie opuścili teren posesji i odjechali w kierunku Żyrardowa.
Policjanci przez cały czas obserwowali przemieszczającego się forda, za którym dotarli do miejscowości Chroboty. Tam dwóch z mężczyzn wysiadło z forda i pieszo ruszyło w kierunku osiedla domów. Po kilkunastu minutach podejrzewani wrócili do samochodu i odjechali w kierunku Warszawy. Policjanci ruszyli za nimi i zatrzymali mężczyzn na jednej z ulicy stolicy przy wsparciu kolegów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji.
W trakcie przeszukania policjanci zabezpieczyli przy zatrzymanych prawie 15 tysięcy euro. Dodatkowo podczas przeszukania miejsc zamieszkania mężczyzn zabezpieczono biżuterię, zegarki oraz pieniądze w kwocie 59 tysięcy złotych, a także wytrychy i pasówki, najprawdopodobniej służące zatrzymanym przy dokonywaniu włamań.
Zatrzymani będą odpowiadali za dokonanie w sumie dwóch kradzieży z włamaniem: Kuznocinie i Chrobotach.
Niewykluczone, iż zatrzymani mają też związek z innymi tego typu włamaniami, do których w ostatnim czasie doszło w Radzyminie (wśród zabezpieczonych u podejrzanych przedmiotów policjanci znaleźli kolczyki i łańcuszek, które zostały skradzione podczas kradzieży z włamaniem do domu w Radzyminie), w Otwocku, Rajszewie, Górze Kalwarii i na ul. Tymiankowej w Warszawie.
Decyzją sądu, na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę, wszyscy trzej zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
Tekst: Edyta Adamus