Prokuratura ujawniła wstrząsające szczegóły wrześniowego wypadku w Warszawie, w którym zginęła jedna osoba. Łukasz Ż., główny podejrzany, prowadził Volkswagena Arteona z prędkością 226 km/h, mając w organizmie osiem kieliszków wódki wypitych tuż przed jazdą. Co więcej, w trakcie szaleńczej jazdy nagrywał telefonem filmy.
Fot. Warszawa w Pigułce
Precyzyjne dane z czarnych skrzynek
Analiza danych z rejestratorów obu pojazdów nie pozostawia złudzeń co do tragicznego przebiegu wydarzeń. Podczas gdy Ford Focus prowadzony przez ofiarę poruszał się przepisowo z prędkością około 60 km/h, Volkswagen Arteon pędził z prędkością przekraczającą 200 km/h. Szczególnie szokujący jest fakt, iż kierowca nie tylko nie hamował przed zderzeniem, ale wręcz przyspieszał, wciskając pedał gazu „do podłogi”.
Łukasz Ż. usłyszał zarzuty i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Kolejni podejrzani w sprawie wypadku samochodowego na Trasie Łazienkowskiej z 15.09.2024r., kolejne ustalenia, czekamy na zasadnicze dowody w sprawie https://t.co/YMsWU2Qqkt
— Prokuratura Okręgowa w Warszawie (@Prok_Okreg_Wawa) November 15, 2024
Zorganizowana grupa pomocników
Śledztwo ujawniło rozbudowaną sieć osób pomagających Łukaszowi Ż. w ucieczce. W sprawę zamieszanych jest aż osiem osób, które aktywnie uczestniczyły w pomocy sprawcy – od wprowadzania w błąd służb na miejscu wypadku, po organizację ucieczki za granicę. Siedmiu z nich w tej chwili przebywa w areszcie tymczasowym.
Szczegóły feralnej nocy
Monitoring z lokalu gastronomicznego zarejestrował, iż przed wypadkiem Łukasz Ż. wypił w ciągu 45 minut osiem 50-mililitrowych kieliszków 40-procentowej wódki. Grupa opuściła lokal o 1:02, rozdzielając się między dwa samochody – VW Arteona i Cuprę Formentor. Do tragicznego wypadku doszło zaledwie 15 minut później.
Zarzuty i przyznanie się do winy
Łukasz Ż., który został zatrzymany po ucieczce do Niemiec, przyznał się do zarzucanych mu czynów, choć odmówił składania wyjaśnień. Prokurator wystąpił o przedłużenie aresztu tymczasowego, a śledztwo wciąż trwa. Śledczy czekają na kolejne opinie biegłych, w tym analizę retrospektywną zawartości alkoholu we krwi sprawcy.