Z grzybobrania trafił do…. więzienia

1 rok temu
W sobotę parczewscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 43-latka z Lublina, który razem z kolegą pojechał do lasu na grzybobranie, a później zaginął. Funkcjonariusze w jego poszukiwaniu przeczesali leśne szlaki, drogi dojazdowe do pobliskich miejscowości i pustostany. Odnaleźli zaginionego na jednej z ulic. Jak się okazało, 43-latek był poszukiwany listem gończym. Teraz najbliższe 2 lata spędzi w więzieniu.
W sobotę wieczorem (14.10.2023) dyżurny parczewskiej jednostki został poinformowany o zaginięciu 43-letniego mieszkańca Lublina. Zaginięcie mężczyzny zgłosił jego kolega. Z jego relacji wynikało, iż w sobotę w godzinach popołudniowych pojechali razem do miejscowości Kropiwki do lasu na grzyby. W pewnym momencie rozdzielili się.

Przez jakiś czas zgłaszający próbował szukać towarzysza na własną rękę, ale kiedy to nie przyniosło rezultatu, postanowił zaalarmować mundurowych. Do poszukiwań natychmiast ruszyli policjanci, którym przekazany został rysopis 43- latka. Mundurowi sprawdzali leśne tereny, drogi dojazdowe do pobliskich miejscowości, pustostany i przystanki autobusowe.

W pewnym momencie mundurowi zauważyli na jednej z ulic mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi zaginionego. Jak się okazało, był to zaginiony grzybiarz. Nie potrzebował żadnej pomocy medycznej, był cały i zdrowy.

W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, iż mężczyzna nie wróci jednak do domu, a za kratki. Był poszukiwany listem gończym przez Sąd Okręgowy w Lublinie do 2-letniej odsiadki za popełnione wcześniej przestępstwo.

(KWP w Lublinie / kp)

fot.policja.pl

Idź do oryginalnego materiału