Na początku października jedna z pasażerek autobusu zatrzymującego się na Dworcu PKS Warszawa Zachodnia została okradziona przez nieznanych sprawców. Jak ustalili policjanci, którzy zajęli się wyjaśnieniem sprawy, dwaj mężczyźni najpierw obserwowali kobietę. Kiedy ta zamierzała wsiąść do autobusu jeden z nich wsiadł przed poszkodowaną, drugi wszedł do autobusu zaraz za nią. Po chwili, co uchwycił zapis monitoringu, obaj w pośpiechu opuścili autobus i odeszli z peronu.
Kiedy kobieta zorientowała się, iż została okradziona zgłosiła ten fakt w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa III. Okazało się, iż złodzieje zabrali jej tysiąc dolarów oraz złotą biżuterię o wartości 15 tysięcy dolarów. Łączna suma strat wyniosła 16 tysięcy dolarów, czyli około 70 tysięcy złotych.
Od tego momentu złodzieje byli poszukiwani, m.in. przez policjantów Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego Komendy Stołecznej Policji.
Kilka dni temu podczas pełnionej w terenie służby stołeczni wywiadowcy podjęli interwencję wobec dwóch mężczyzn, z których wizerunkami zapoznali się wcześniej. Byli oni podobni do tych zapisu monitoringu z kradzieży, do jakiej doszło na terenie Dworca PKS.
Jak się okazało, policyjna czujność ich nie zawiodła. 52- i 53-latek zostali zatrzymani, po czym trafili do Komendy Rejonowej Policji Warszawa III, gdzie zostali przesłuchani. Po wykonaniu policyjnych czynności prokurator przedstawił podejrzanym zarzuty kradzieży kieszonkowej.
Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje kare do 5 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota w Warszawie.
(KSP /kc)