Wyślesz płatność i zapomnisz. Sroga kontrola ze skarbówki może przyjść po kilku latach. Wystarczy choćby mała kwota

1 godzina temu

Kobieta z Krakowa chciała przelać 28 tys. zł z opisem „prezent z okazji awansu”. Transakcja została automatycznie wstrzymana przez system bankowy. Po dwóch dniach pieniądze wróciły na konto, ale sprawa trafiła do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Miesiąc później przyszło wezwanie do wyjaśnienia źródła środków i celu przelewu. Okazało się, iż system uznał transakcję za podejrzaną próbę wręczenia korzyści majątkowej.

Fot. Warszawa w Pigułce

Systemy bankowe analizują każde słowo w tytule przelewu

Od lipca 2022 roku banki mają dostęp do rozszerzonych uprawnień kontrolnych. Każda transakcja przechodzi przez algorytmy, które analizują nie tylko kwotę, ale przede wszystkim treść opisu. Systemy szukają określonych fraz, kombinacji słów i wzorców, które mogą wskazywać na nieprawidłowości.

Próg 65 tys. zł to granica, powyżej której bank automatycznie raportuje transakcję do GIIF. Ale w praktyce kontrola zaczyna się dużo wcześniej. Przelewy już od kilku tysięcy złotych mogą zostać zatrzymane, jeżeli tytuł wzbudzi wątpliwości. Nie chodzi o wysokość – chodzi o niespójność między kwotą a opisem.

Mężczyzna z Warszawy przelał przyjacielowi 12 tys. zł z tytułem „za obiad w zeszłym tygodniu”. System zablokował transakcję natychmiast. Bank zażądał wyjaśnień: co to był za obiad, dlaczego tak drogi, dlaczego płatność następuje po tygodniu. Okazało się, iż chodziło o pożyczkę, ale niewłaściwy opis sprawił, iż przez miesiąc musiał tłumaczyć się przed analitykami.

Podobnie działa sumowanie transakcji. jeżeli w ciągu miesiąca wykonasz kilka przelewów po 8-10 tys. zł do tej samej osoby z różnymi tytułami („za zakupy”, „zwrot kosztów”, „rozliczenie”), system połączy je w całość i uzna za próbę ominięcia progu raportowania. choćby jeżeli każda transakcja z osobna nie budzi podejrzeń, łącznie mogą uruchomić alarm.

Darowizny od rodziny – przelew musi być, gotówka nie wystarczy

Przepisy z 2023 roku podniosły limity darowizn wolnych od podatku. Dla najbliższej rodziny próg wynosi teraz 36 120 zł, dla dalszej rodziny 27 090 zł, dla pozostałych osób 5733 zł. Ale jest haczyk – zwolnienie dla grupy zerowej (rodzice, dzieci, małżonkowie) działa tylko wtedy, gdy pieniądze trafią przelewem bankowym.

Rodzice dali synowi 50 tys. zł w gotówce na mieszkanie. Podpisali umowę darowizny u notariusza, wszystko było legalne. Syn wpłacił pieniądze na swoje konto i kupił mieszkanie. Miesiąc później przyszło wezwanie z urzędu skarbowego – skąd wziął 50 tys. zł na koncie. Pokazał umowę darowizny, ale urząd uznał, iż nie ma dowodu na rzeczywiste przekazanie pieniędzy od rodziców. Gotówka wpłacona przez odbiorcę nie spełnia warunku. Musiał zapłacić podatek od darowizny plus odsetki, łącznie około 8 tys. zł.

Prawidłowy sposób to przelew z konta rodzica na konto dziecka z tytułem „Darowizna na zakup mieszkania od matki Anny Kowalskiej”. Wtedy urząd widzi, iż pieniądze faktycznie pochodzą od osoby z grupy zerowej i nie ma podstaw do naliczenia podatku.

Ważna jest też zasada sumowania z pięciu lat. jeżeli w 2021 roku dostałeś od mamy 20 tys. zł, a w 2025 roku kolejne 25 tys. zł, łączna suma to 45 tys. zł. Przekracza to limit 36 120 zł, więc nadwyżka 8880 zł podlega opodatkowaniu, choćby jeżeli obie darowizny były prawidłowo zgłoszone.

Niejasne tytuły to prosta droga do blokady transakcji

Studenci często przelewają sobie pieniądze z zabawnymi opisami. „Za usługi nocne”, „za pomoc w kryzysie”, „za akcję specjalną”. Wydaje im się to śmieszne, dopóki bank nie zablokuje przelewu i nie poprosi o wyjaśnienia. Wtedy zaczyna się nerwowa wymiana maili, telefony do banku, czasem konieczność stawienia się osobiście w oddziale.

Kobieta z Gdańska przesłała koleżance 5 tys. zł z tytułem „za pomoc w przeprowadzce”. Bank zatrzymał transakcję na trzy dni, żądając dokumentów potwierdzających cel przelewu. Musiała przedstawić umowę wynajmu nowego mieszkania, zdjęcia z przeprowadzki, korespondencję mailową z firmą transportową. Wszystko po to, żeby udowodnić, iż faktycznie była przeprowadzka i faktycznie potrzebowała pomocy wartej 5 tys. zł.

Problem w tym, iż systemy nie rozumieją kontekstu ani humoru. Słowa najważniejsze uruchamiają automatyczne procedury. Frazy typu „rozliczenie”, „zwrot”, „za usługi” bez doprecyzowania natychmiast wzbudzają podejrzenia. Podobnie działają tytuły sugerujące działalność gospodarczą bez faktury: „za robotę”, „zapłata za projekt”, „wynagrodzenie”.

Najbezpieczniejsze tytuły to te maksymalnie konkretne i zgodne z prawdą. „Pożyczka zwrotna według umowy z 15.01.2025”, „Darowizna od ojca Jana Nowaka”, „Zapłata za naprawę samochodu wg faktury VAT nr 123”. Im więcej szczegółów, tym mniejsze ryzyko blokady.

Kontrola może przyjść choćby po trzech latach

Dane o wszystkich przelewach banki przechowują przez pięć lat. Urząd skarbowy może w dowolnym momencie w tym okresie zażądać dostępu do historii transakcji i wszcząć kontrolę. Nie musi cię o tym informować z wyprzedzeniem – dowiesz się dopiero wtedy, gdy przyjdzie wezwanie do wyjaśnień.

Małżeństwo z Poznania w 2022 roku otrzymało od rodziców żony 40 tys. zł przelewem z tytułem „pomoc finansowa”. Nie zgłosili darowizny, bo myśleli, iż mieści się w limicie. W 2025 roku, gdy kupowali drugie mieszkanie, urząd skarbowy sprawdził ich historię transakcji. Zauważył przelew z 2022 roku, zażądał wyjaśnień. Okazało się, iż przekroczyli limit o 4 tys. zł (wtedy limit wynosił 36 120 zł). Musieli zapłacić zaległy podatek plus 20% kary od całej kwoty 40 tys. zł, bo nie zgłosili darowizny w terminie. Łączny koszt: 8 tys. zł podatku karnego.

To pokazuje, iż choćby stare transakcje mogą wrócić przy okazji nowych kontroli. Urząd patrzy na całą historię finansową, nie tylko na bieżące operacje. jeżeli kupujesz mieszkanie, samochód albo robisz drogi remont, fiskus sprawdzi skąd masz pieniądze. I wtedy wyjdą wszystkie nieprawidłowości z ostatnich pięciu lat.

Co to oznacza dla ciebie

Każdy przelew powinien mieć tytuł jasny, konkretny i zgodny z rzeczywistością. Unikaj żartów, niejasnych sformułowań i ogólników. jeżeli to darowizna od rodziny, napisz to wprost z imieniem i nazwiskiem darczyńcy. jeżeli to pożyczka, zaznacz iż jest umowa. jeżeli to zapłata za usługę, podaj co to za usługa.

Dokumentuj większe transakcje. Zachowuj umowy, faktury, maile, SMS-y – wszystko co potwierdza cel przelewu. W razie kontroli to jedyne co cię obroni. Bez dokumentów zostaniesz z własnym słowem przeciwko systemowi, który nie daje ci wiarygodności.

Pamiętaj o limitach darowizn i obowiązku zgłoszenia. choćby jeżeli darowizna jest zwolniona z podatku, może wymagać zgłoszenia na formularzu SD-Z2. Brak zgłoszenia to podstawa do naliczenia 20% kary od całej kwoty, nie tylko od nadwyżki. Lepiej zgłosić za dużo niż za mało – nikt cię nie ukarze za nadmiarową dokumentację.

Idź do oryginalnego materiału