Wyklęta z Oświęcimia skończyła sto dwa lata

1 tydzień temu





Trudno dzisiaj znaleźć rozmówcę, który pamięta polską rzeczywistość lat 1945-1956. Należy do nich Anna Czernicka, która skończyła 102 lata.

Anna Czernicka, z domu Zabrzeska, urodziła się 29 marca 1923 roku. Podczas okupacji niemieckiej pomagała więźniom KL Auschwitz, a po wojnie, w okresie stalinowskim, kilka lat spędziła w więzieniu za rzekomą pomoc „szpiegom”. Miała wówczas 26 lat.

Jej narzeczony Tadeusz Cieśla, były więzień KL Auschwitz, za kontakty 
z ośrodkami emigracyjnej polskiej władzy na Zachodzie, został rozstrzelany w warszawskim więzieniu na Mokotowie 9 lipca 1952 roku.

Annę Zabrzeską władze aresztowały 6 grudnia 1949 roku. Zaraz po przywiezieniu jej do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa rozpoczęły się przesłuchania. Śledczy pytali ją ciągle o Tadeusza Cieślę. Po jedenastu miesiącach śledztwa i procesie sądowym w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Katowicach zapadł wyrok. Anna usłyszała wyrok pięciu lat więzienia, dwóch lat utraty praw obywatelskich i całkowitej utraty mienia.

Po powrocie z więzienia w Grudziądzu do Oświęcimia w listopadzie 1954 roku stosunek Anny Zabrzeskiej do znajomych zmienił się. Wprawdzie odnosili się do niej serdecznie, dawne koleżanki bardzo chętnie ją do siebie zapraszały, ale ona, dawnej wesoła, pełna życia i towarzyska, zaczynała unikać ludzi, nie korzystała z ich zaproszeń.

Żyła pracą. Nic chyba w tym dziwnego. Nie lubiła opowiadać o swoich przeżyciach, a z drugiej strony bała się ponownych represji. Więzienne przeżycia zmieniły jej psychikę i sposób postrzegania świata.

Pracowała w Gminnej Spółdzielni w Oświęcimiu. Cały jednak czas zdawała sobie sprawę z tego, iż ktoś nad nią „czuwa”. Była pod czujną kontrolą służby bezpieczeństwa (SB). Mijały długie lata, a ona wciąż znajdowała się na „czarnej liście” aż do 1989 roku.

Idź do oryginalnego materiału