Wycieki danych z telefonów: Miliony użytkowników narażonych na poważne konsekwencje [13.01.2025]

18 godzin temu

Skandynawią wstrząsnęła informacja o masowym wycieku danych osobowych na niespotykaną dotąd skalę. Grupa hakerów powiązanych z Rosją zdołała przejąć kontrolę nad danymi lokalizacyjnymi prawie 150 tysięcy Norwegów, co stanowi jedno z największych naruszeń prywatności w historii kraju.

Fot. Pixabay / Warszawa w Pigułce

Sprawa wyszła na jaw po tym, jak na rosyjskim forum hakerskim pojawiło się ogłoszenie szczegółowo opisujące skalę wykradzionych informacji. Przestępcy nie tylko uzyskali dostęp do danych lokalizacyjnych, ale również mogą powiązać je z konkretnymi użytkownikami telefonów komórkowych, co stwarza poważne zagrożenie dla ich prywatności i bezpieczeństwa.

Norweski Urząd Ochrony Danych Osobowych traktuje sprawę z najwyższą powagą. Tobias Judin, reprezentujący Datatilsynet, ostrzega przed możliwymi konsekwencjami wycieku. Według eksperta, skradzione informacje mogą posłużyć do szeroko zakrojonych działań manipulacyjnych wobec osób, których dane zostały przejęte.

Źródłem wycieku okazała się firma Gravy Analytics, podmiot norwesko-amerykański specjalizujący się w zbieraniu danych z aplikacji mobilnych. Co szczególnie niepokojące, firma ta już wcześniej znalazła się pod lupą amerykańskich organów regulacyjnych. W 2024 roku Federalna Komisja Handlu oskarżyła ją o nielegalny handel danymi osobowymi, w tym szczególnie wrażliwymi informacjami dotyczącymi życia prywatnego, poglądów politycznych i religijnych.

Problem jest tym poważniejszy, iż wykradzione dane zawierają nie tylko informacje o aktualnej lokalizacji użytkowników, ale również szczegółowe historie ich przemieszczania się. Pozwala to na tworzenie dokładnych profili behawioralnych, co może być wykorzystane do różnorodnych form manipulacji i szantażu.

W odpowiedzi na wcześniejsze naruszenia, administracja amerykańska podjęła działania prawne wobec Gravy Analytics, skutkujące zakazem dalszego gromadzenia danych lokalizacyjnych. Jednakże firma do tej pory nie odniosła się do najnowszego incydentu, mimo licznych próśb o komentarz ze strony mediów, w tym agencji Reuters i norweskiej telewizji NRK.

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa zwracają uwagę, iż tego typu wycieki mogą mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla pojedynczych osób, ale dla całego społeczeństwa. Dane lokalizacyjne w połączeniu z innymi informacjami mogą być wykorzystane do różnorodnych form przestępczości, od kradzieży tożsamości po szantaż.

Incydent ten powinien być dzwonkiem alarmowym dla firm i instytucji zajmujących się gromadzeniem danych osobowych. Pokazuje on, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie informacji i przestrzeganie zasad ochrony prywatności użytkowników.

Idź do oryginalnego materiału