Ewa Wrzosek od lutego tego roku prowadziła śledztwo w sprawie tzw. dwóch wież. Chodzi tu o sprawę wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Podczas wrześniowego wywiady dla stacji TOK FM, zabrała głos na temat możliwych zarzutów dla Jarosława Kaczyńskiego.
Prokurator Ewa Wrzosek o możliwych zarzutach dla Jarosława Kaczyńskiego. Korneluk reaguje
– W mojej opinii, jak na standardy prokuratorskie, to śledztwo już powinno dojrzeć do wydania decyzji merytorycznej, ale to jest poza moją gestią – mówiła prokurator Wrzosek na antenie TOK FM.
Zapytana, czy nie ma poczucia, iż poddała sprawę dwóch wież, odparła, iż nie. Ewa Wrzosek przekazała też, iż zgłaszała gotowość, żeby każde ze śledztw, które prowadziła w Prokuraturze Okręgowej, było przez nią kontynuowane w Prokuraturze Rejonowej. Podkreśliła, iż prokurator generalny o tym wie.
Jednocześnie dodała, iż do tego nie doszło i nie ma wpływu na przebieg postępowania. Wrzosek nie wykluczyła, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński usłyszy zarzuty w tej sprawie.
W poniedziałek 6 października Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk był gościem TOK FM, gdzie został zapytany o powyższą wypowiedź oraz możliwe zarzuty dla prezesa PiS odparł:
– Z dużym zaskoczeniem usłyszałem tę wypowiedź pani prokurator. Dzisiaj jest nowy referent tej sprawy, wiem, iż czynności są zaplanowane.
I zaznaczył: "Jeżeli będą dowody na wniosek o uchylenie immunitetu, taka decyzja zostanie sporządzona".
Śledztwo w sprawie tzw. dwóch wież
Śledztwo dotyczące tzw. dwóch wież prowadziła od lutego prokurator Ewa Wrzosek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Po zakończeniu delegacji Wrzosek powróciła do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, a śledztwo przejęła zastępca Prokuratora Okręgowego dr Małgorzata Szeroczyńska.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, o sprawie zrobiło się głośno w marcu tego roku po śmierci Barbary Skrzypek. Współpracownica Jarosława Kaczyńskiego zmarła trzy dni po przesłuchaniu. W związku z tym zdarzeniem prokurator Ewa Wrzosek, która prowadziła wówczas to przesłuchanie otrzymywała groźby.