Wróciłem do domu i znalazłem monetę w zamku: przerażający odkrycie skłoniło mnie do wezwania policji

2 godzin temu

Wróciłem do domu po ciężkim dniu w pracy. Byłem strasznie zmęczony marzyłem tylko o tym, żeby zdjąć buty, rzucić się na kanapę i może choćby zdrzemnąć. Podszedłem do drzwi, jak zwykle automatycznie sięgnąłem po klucze i nagle zauważyłem coś dziwnego.

W zamku tkwiła drobna moneta. Malutka, ledwo widoczna, ale na pewno nie powinna tam być. Mieszkam sam i na pewno niczego takiego nie zostawiłem.

Najpierw pomyślałem, iż to przypadek albo czyjś głupi żart, ale później serce mi zabiło mocniej a co jeżeli to nie przypadek?

Gwałtownie cofnąłem rękę od klamki i zrobiłem to, co podpowiadał mi instynkt zadzwoniłem na policję. Czekając na ich przyjazd, gorączkowo zacząłem szukać informacji. I dowiedziałem się czegoś przerażającego jeżeli i wy zauważyliście coś podobnego, bądźcie ostrożni.

Okazuje się, iż to stary trik oszustów i złodziei. Wkładają monetę (lub cienki kawałek plastiku) między drzwi a framugę, zwykle w okolicy zamka.

Chodzi o to: jeżeli ktoś jest w domu, otworzy i zamknie drzwi, a moneta wypadnie. Ale jeżeli zostanie na miejscu przez kilka dni to znak, iż nikogo nie ma i mieszkanie można okraść.

To cichy i prawie niezauważalny sposób, by sprawdzić, czy domownicy wyjechali na wakacje lub służbowo. Właśnie tak złodzieje wybierają swoje cele.

Jak się zabezpieczyć:

Zawsze sprawdzajcie zamki i szczeliny w drzwiach, choćby jeżeli mieszkacie w bezpiecznej okolicy.

Wyjeżdżacie na dłużej? Poproście sąsiadów, żeby sprawdzali wasze mieszkanie.

Zainstalujcie kamery lub choćby atrapę alarmu.

Zwracajcie uwagę na drobiazgi przy wejściu: kartki, monety, dziwne ślady.

Do dziś nie wiem, czy ktoś naprawdę planował okraść moje mieszkanie ale od tamtej pory jestem znacznie bardziej uważny. I wam też radzę taki być.

Sprawdźcie swoje zamki. Najlepiej od razu.

Pamiętajcie czasem drobiazgi niosą największe ostrzeżenie. Lepiej dmuchać na zimne, niż potem żałować.

Idź do oryginalnego materiału