Woda deszczowa, czy też po prostu deszczówka, to bardzo cenny zasób, który można wykorzystać na wiele sposobów. Musimy jednak pamiętać, iż wiążą się z tym konkretne przepisy, które niestety często są ignorowane. Tym razem omówimy szerzej kwestię odprowadzania deszczówki do kanalizacji sanitarnej. Działania takie mogą mieć bowiem bardzo poważne konsekwencje.
REKLAMA
Zobacz wideo Dr Sebastian Szklarek o śladzie wodnym
Gdzie nie wolno odprowadzać deszczówki? Odprowadzanie deszczówki do kanalizacji sanitarnej jest zabronione
Jak przypomina "Rzeczpospolita", wód opadowych czy roztopowych nie można odprowadzać na sąsiednie działki, ani na drogi publiczne. Prawdziwą udręką dla gmin jest jednak zakaz odprowadzania deszczówki do kanalizacji sanitarnej, którego mieszkańcy nagminnie nie przestrzegają. Tymczasem takie działania mają istotny wpływ na funkcjonowanie oczyszczalni ścieków.
Zobacz też: Jaka odległość tui od płotu? Wiele osób sadzi żywopłot, a potem żałuje. Sprawdź, co mówi prawo
Zwiększona ilość napływających wód powoduje wzrost kosztów pompowania i oczyszczania ścieków, a tym samym wzrost opłat za energię elektryczną. Wody deszczowe wpływają również na awaryjność i zużywanie się pomp na oczyszczalni oraz na przepompowniach
- wyjaśniała na swojej oficjalnej stronie Miejska Spółka Komunalna w Imielinie, kiedy to informowano mieszkańców o wspomnianych na wstępie kontrolach. Ponadto deszczówka może prowadzić do braku przepustowości sieci i zalewania nieruchomości. Przepisy mają zatem na celu także ochronę samych właścicieli budynków. o ile jednak wizja posesji zalanej nieczystościami nie jest dla nas wystarczająco zniechęcająca, to warto pamiętać o karach, które mogą zostać na nas nałożone.
Nielegalne odprowadzenie wody deszczowej może skończyć się wysoką karą. Możliwych kłopotów jest więcej
Kontrole sprawdzające, czy na posesji są nielegalne przyłącza odprowadzające deszczówkę do kanalizacji ściekowej, najczęściej wykorzystują specjalny dym. "Dziennik Gazeta Prawna" wyjaśnia, iż wprowadza się go do przyłącza kanalizacyjnego i sprawdza, czy nie wydostaje się on z kratek odwodnieniowych lub rynny. Sam dym jest bezwonny oraz w pełni bezpieczny dla ludzi i zwierząt. jeżeli jednak ujawni jakiekolwiek nieprawidłowości może na nas nałożona kara. Reguluje to art. 28 ust. 4 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 roku o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, który mówi o tym, że:
Kto bez uprzedniego zawarcia umowy [...] wprowadza ścieki do urządzeń kanalizacyjnych, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 10 000 zł.
Spółki wodociągowe mogą z kolei w ekstremalnych przypadkach wypowiedzieć umowę na odbiór ścieków, odłączyć dostęp do kanalizacji sanitarnej i skierować sprawę do sądu.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.