Wkrótce rozpocznie się proces 19-latka, który nożem zaatakował swoich kolegów. Grozi mu dożywocie

11 godzin temu

Sąd wyznaczył na 21 stycznia termin pierwszego posiedzenia w głośnej sprawie ataku do jakiego doszło w szkole w Kadzidle. Tam 19-latek, podczas zajęć lekcyjnych, zaatakował nożem swoich kolegów. Chłopak został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała.

„Będzie to tzw. posiedzenie wstępne, na którym strony przedstawią swoje stanowiska w przedmiocie wniosków formalnych, organizacji rozprawy, kolejności przeprowadzenia poszczególnych dowodów oraz wnioski dowodowe” – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

Przypomnijmy, Alberta G., oskarżono o spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała oraz usiłowanie zabójstwa trzech uczniów z Zespołu Szkół Zawodowych w Kadzidle, tj. Szymona G., Anastazji K. i Marcina L. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Ostrołęce listopada 2024r.

Do tragicznego zdarzenia doszło około południa w dniu 29 listopada 2023r. w Kadzidle na terenie Zespołu Szkól Zawodowych. W trakcie śledztwa ustalono, iż oskarżony od 2 tygodni planował zabójstwo co najmniej 8 uczniów szkoły w Kadzidle. Potem miał popełnić samobójstwo.

29 listopada 2023r. oskarżony zabrał ze sobą do szkoły przygotowane wcześniej 4 noże, czarną maskę i tabletki z kofeiną, które włożył do plecaka. W trakcie zajęć z psychologiem, Albert G. wyszedł z sali i poszedł do toalety. Tam na twarz nałożył maskę, przygotował 3 noże. Plecak z jednym nożem zostawił w toalecie. Około godziny 12.00 gwałtownie wtargnął do klasy. Nożem zaatakował Szymona G., zadając mu cios w okolice szyi. Następnie zaatakował Anastazję K., którą dwukrotnie dźgnął nożem w klatkę piersiową. Uczniowie wpadli w panikę. Zaczęli uciekać. Jeden z uczniów Marcin L. podszedł do Alberta G., a kiedy już odchodził od niego, oskarżony zamachnął się nożem w jego kierunku. Ugodził pokrzywdzonego nożem w plecy.

Albert G. wybiegł ze szkoły i uciekł w stronę kompleksu leśnego. W lesie dokonał samookaleczenia, tj. dwukrotnie przeciął sobie szyję oraz ręce. Położył się na ziemi. Tam został znaleziony przez funkcjonariuszy policji, formalnie zatrzymany i przekazany ratownikom medycznym.

Biegli nie stwierdzili u podejrzanego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Stwierdzili natomiast zaburzenia osobowości. Wskazali, iż z uwagi na młody wiek i niski poziom doświadczenia życiowego wymaga pomocy w prowadzeniu obrony.

ren

Idź do oryginalnego materiału