Więzienny terror. Patryk przeżył koszmar w dyżurce strażników. "Sprawa została zatuszowana"

9 godzin temu
Zdjęcie: (zdj. ilustracyjne)


Z obdukcji przeprowadzonej w ambulatorium zakładu karnego w Kamińsku wynika, iż wszystkich siniaków na ciele Patryk nabawił się sam. Podczas ćwiczeń. – Chodzę na siłownię od 30 lat, ale jeszcze nie widziałem, żeby ktoś się tak zmasakrował. Chyba musiałby 20 razy upuszczać sobie sztangę na głowę i szyję, żeby wyglądać tak jak Patryk. Przecież to jest absurd – mówi Onetowi adw. Paweł Matracki, pełnomocnik Patryka. Sprawę pobicia go przez strażników więziennych prokuratura umorzyła.
Idź do oryginalnego materiału