Furiat, raptus i przemocowiec, ale też świetny fachowiec i człowiek, który nie odmawiał pomocy innym... Oto co słyszymy, gdy o Tadeusza Dudę pytamy mieszkańców trzech wiosek: Starej Wsi, Zalesia i Młyńczysk. 57-latek, który w piątek zabił córkę i zięcia, a także postrzelił teściową, od długiego czasu był skonfliktowany z najbliższą rodziną. Znęcał się nad żoną, a na wszystko patrzyły mieszkające po sąsiedzku matka i córka kobiety. Sąsiedzi w rozmowie z Onetem ujawniają nowe fakty na temat mordercy i tego, co działo się we wsi.