"Wielki Bu" ekstradowany do Polski - zarzuty o handel narkotykami i zdjęcie z Nawrockim

4 godzin temu
Prokuratura Krajowa przekazała w czwartek na platformie X, iż Patryk M. ps. Wielki Bu został przekazany stronie polskiej przez władze niemieckie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. PAP

Patryk M. pseudonim "Wielki Bu" został w czwartek przekazany polskim władzom przez niemieckie służby. Ekstradycja nastąpiła tuż przed południem na przejściu granicznym w województwie zachodniopomorskim. Mężczyzna przebywa w tej chwili w areszcie w Szczecinie, skąd zostanie przewieziony do Lublina w celu postawienia zarzutów.

Prokuratura Krajowa poinformowała, iż czynności z udziałem podejrzanego odbędą się w przyszłym tygodniu. «Czynności z jego udziałem, w tym ogłoszenie zarzutów i przesłuchanie w charakterze podejrzanego, zostaną przeprowadzone w przyszłym tygodniu przez prokuratora z lubelskiego wydziału PZ PK» - przekazała PK. Dalsze szczegóły dotyczące treści zarzutów mają zostać podane po zakończeniu tych czynności.

Zarzuty dotyczące handlu narkotykami

Patryk M. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej od lipca 2017 do 2018 roku. Grupa zajmowała się przemytem i dystrybucją znacznych ilości narkotyków, w tym kokainy, amfetaminy, haszyszu i mefedronu. Mężczyźnie grożą również zarzuty związane z włamaniami do samochodów i zmianą numerów identyfikacyjnych pojazdów.

"Wielki Bu" został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Próbował wtedy udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego obrońca Gregor P. Jezierski potwierdził, iż «wnioski obrony dotyczące tej sprawy zostały odrzucone». Sąd w Hamburgu ostatecznie wydał decyzję o ekstradycji.

Kontrowersje wokół zdjęcia z Nawrockim

Patryk M. znany jest ze startów w walkach freak-fightowych. W maju 2024 roku wywołał kontrowersje, publikując w mediach społecznościowych zdjęcia z Biura Edukacji Narodowej IPN. Pozował na nich z Karolem Nawrockim, wówczas prezesem Instytutu. «Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć jak się Karolowi szefuje w tej instytucji» - napisał wtedy Patryk M. Nawrocki tłumaczył jesienią w rozmowie z "Rzeczpospolitą", iż znał M. «ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników».

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału