Wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego Mikołaj Kostka odchodzi ze stanowiska po wyroku sądu apelacyjbrgo.
– Najtrudniejszy briefing w moim życiu – tymi słowami rozpoczął swoje wystąpienie wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego Mikołaj Kostka, komentując decyzję sądu apelacyjnego w Łodzi, który podtrzymał wyrok I instancji w jego sprawie.
Sprawa, która toczyła się od kilku lat, dotyczyła okresu, gdy Kostka pełnił funkcję wiceburmistrza Jarocina i nadzorował tam sektor komunalny. Kilka tygodni po jego powołaniu na stanowisko wiceprezydenta Ostrowa Wielkopolskiego, prokuratura postawiła mu cztery zarzuty.
Zarzuty i wyjaśnienia
Według śledczych, Mikołaj Kostka miał wpływać na decyzje prezesa Zakładu Gospodarki Odpadami w Jarocinie. Sam zainteresowany konsekwentnie zaprzecza tym oskarżeniom, podkreślając, iż działał z pełną uczciwością i rzetelnością.
– Nie mam sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. Wykazywałem się uczciwością i rzetelnością – mówił Kostka podczas konferencji prasowej.
Jeden z zarzutów dotyczył zawarcia umów z zespołami disco polo i dopasowania ich występów do kalendarza wyborczego. Jak tłumaczył, koncerty były bezpłatne, a uroczystości św. Marcina odbyły się tak jak co roku.
Kolejny zarzut związany był z nakłonieniem do zatrudnienia stażysty w jednej ze spółek za wynagrodzenie 1600 zł brutto.
– Była to osoba obca dla mnie. W tamtym czasie wynagrodzenia wahały się od 1600 do 11 tysięcy złotych – wyjaśniał.
Ostatni zarzut dotyczył zlecenia opracowania strategii dla spółki o wartości 10 tysięcy złotych. Kostka zapewnia, iż nie znał wykonawców tych dokumentów i nie łączyły go z nimi żadne relacje zawodowe, towarzyskie ani rodzinne.
Wyrok i jego konsekwencje
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok: rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz zakaz pełnienia eksponowanych stanowisk publicznych przez okres dwóch lat.
Jak podkreślił Kostka, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku rozważy dalsze kroki prawne, zwracając uwagę, iż dwoje z trzech sędziów orzekających pochodziło z tzw. neoKRS.
– To mnie boli, to trudny dla mnie czas. Czy ktoś naprawdę wierzy, iż prezesi sami wpadają na pomysły wspierania lokalnych inicjatyw, jak szkolenie dzieci i młodzieży w sportach? Dostałem bęcki za realizowanie zadań samorządu jarocińskiego – mówił ze wzruszeniem.
Rezygnacja z funkcji w Ostrowie Wielkopolskim
W związku z wyrokiem Mikołaj Kostka poinformował o zakończeniu swojej pracy w ostrowskim magistracie. Wiceprezydent podziękował współpracownikom i mieszkańcom za życzliwe przyjęcie.
– Moja przygoda z ostrowskim magistratem kończy się. Dziękuję za życzliwe przyjęcie w Ostrowie Wielkopolskim. Nie wyprowadzam się z Ostrowa – zaznaczył.
Podczas wystąpienia wymienił także szereg inwestycji zaplanowanych na przyszły rok, których łączna wartość ma wynieść 106 milionów złotych.
„Wyrok polityczny”
Kostka nie krył emocji, oceniając decyzję sądu.
– Czy spodziewałem się takiego wyroku? Uczucia miałem mieszane. To wyrok absurdalny – w ocenie wielu osób. Jest to wyrok polityczny. Głęboko wierzę, iż prawda się wyzwoli. Wyrok oparty jest nie na dokumentach, ale na niespójnych pomówieniach byłego prezesa. Według mnie ktoś mógł w tym maczać palce – stwierdził.
Sprawa Mikołaja Kostki, trwająca od kilku lat, budzi wiele emocji zarówno wśród lokalnych polityków, jak i mieszkańców regionu. Sam zainteresowany zapowiada, iż nie zamierza się poddawać i będzie szukał możliwości prawnych, by oczyścić swoje nazwisko.
Choć jego przygoda z ostrowskim ratuszem dobiegła końca, Kostka podkreśla, iż pozostaje związany z miastem i liczy, iż „czas i prawda pozwolą mu odzyskać dobre imię”.


1 godzina temu












English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·