Policjanci z legnickiej komendy zostali wezwani do włamania. Właścicielka mieszkania nie mogła wejść do środka, zamek w drzwiach został uszkodzony, a na domiar złego w środku ktoś był. Kobieta potrzebowała wsparcia funkcjonariuszy, ale choćby ich zaskoczył przebieg tej interwencji.
Do zdarzenia doszło 1 kwietnie, ale niestety nie by to głupi żart. Według zgłoszenia w jednym z mieszkań na terenie miasta doszło do włamania. Właścicielka lokalu stwierdziła, iż nie może dostać się do środka bo zamek został uszkodzony.
– Policjanci zauważyli, iż w mieszkaniu ktoś jest. Na miejsce wezwano patrol z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy. Po chwili drzwi otworzyła kobieta która twierdziła, iż mieszkanie zastała otwarte i postanowiła w nim zamieszkać. Podczas przeszukania lokalu funkcjonariusze ujawnili niebezpieczne przedmioty, takie jak maczeta i siekiera, broń oraz skradzione dokumenty – powiedziała nam Anna Tersa z KMP Legnica.
Na tym jednak nie koniec. Oprócz „dzikiej lokatorki” w środku był mężczyzna, który na widok policjantów schował się pod łóżkiem.
– Po sprawdzeniu jego danych w systemach policyjnych okazało się, iż jest on osobą poszukiwaną w celu odbycia kary 1 roku i 2 miesięcy więzienia oraz figuruje na liście osób poszukiwanych przez Prokuraturę Rejonową w Legnicy w związku z prowadzonym postępowaniem – dodaje Anna Tersa. – Dodatkowo właścicielka lokalu poinformowała funkcjonariuszy, iż w mieszkaniu nikt nie mieszka i nie powinno być dostępu do energii elektrycznej, gdyż licznik został zdemontowany. Wezwani pracownicy zakładu energetycznego potwierdzili nielegalny pobór prądu.
Intruzi zostali zatrzymani, za włamanie i resztę udowodnionych im przestępstw odpowiedzą teraz przed sądem.