W samo południe uprawiali seks oralny na ławce w parku. Interweniowała policja

3 tygodni temu
Jak podają lokalne media w Iławie we wtorek (9 kwietnia) policja otrzymała zgłoszenie dotyczące nieobyczajnego zachowania pary w jednym z iławskich parków. Na miejscu mundurowi zastali 57-latka i 50-latkę. Sprawa została zgłoszona do sądu.


O sprawie poinformował portal infoilawa.pl. 9 kwietnia przed południem ktoś nagrał filmik, jak dwoje ludzi uprawia seks oralny na ławce nad Małym Jeziorakiem i wrzucił go do sieci. Dość gwałtownie sytuacja ta została też zgłoszona na komendzie w Iławie.

Wysłani na miejsce mundurowi pojawili się koło godziny 12:00. Zastali nietrzeźwych i znanych z poprzednich interwencji 50-letnią kobietę i 57-letniego mężczyznę.

Jak podaje portal infoilawa.pl mężczyzna był agresywny wobec policjantów i używał nieprzyzwoitych słów. Mundurowi wylegitymowali parę i spisali wniosek o ukaranie 50-latki i 57-latka do sądu.

Seks na publicznym basenie


Przypomnijmy, iż w sierpniu ubiegłego roku w internecie pojawiły się screeny z nagrania, które miało udowadniać, iż jedna z par na basenie w Krotoszynie zachowywała się naprawdę nieodpowiednio.

Wszystko miało się wydarzyć na basenie odkrytym przy ulicy Ogrodowskiego w Krotoszynie. Jak widać na filmiku, na trawniku wypoczywali ludzie, opalając się na ręcznikach. Materiał ujawnił m.in. portal gostyn24.pl.

Jak podawały lokalne media, były tam także osoby niepełnoletnie. I według przekazanych informacji, to właśnie nastolatki miały nagrać parę prawdopodobnie uprawiającą seks w tym publicznym miejscu.

Na filmiku, który ma 21 sekund widać mężczyznę, leżącego na kobiecie. I chociaż para jest przykryta ręcznikiem, to widać było, iż mężczyzna wykonuje charakterystyczne rytmiczne ruchy, sugerujące, iż mogą odbywać stosunek płciowy. Dzięki lokalnemu portalowi wiemy, iż wideo krążyło wśród mieszkańców Krotoszyna.

Co ciekawe, policjanci nie dostali żadnego zgłoszenia na ten temat. – Nikt nie zgłosił się do nas w związku z tym nagraniem – poinformowała Paulina Potarzycka z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie cytowana przez krotoszynska.pl.

Seks w plenerze to droga rozrywka


Co grozi parze przyłapanej na seksie w miejscu publicznym? Taki występek zalicza się do grupy wykroczeń pod nazwą nieobyczajne wybryki. Plener, w którym zgodnie z przepisami możemy zostać ukarani za takie zachowania, to miejsce, w którym mogą one "zostać dostrzeżone przez nieokreśloną liczbę z góry nieoznaczonych osób".

Jak tłumaczy na swojej stronie prawniczka Agnieszka Światłoń, warunek publiczności spełnia już samo to, iż ktoś może nas przyłapać, choćby jeżeli tego nie zrobi.

Co to oznacza w praktyce? Oczywiście wszystkie, szeroko rozumiane miejsca publiczne, ale też zacisze naszego domu. Złamać prawo możemy, chociażby wówczas, gdy nieobyczajnego wybryku dopuścimy się przy otwartym na oścież oknie, albo w nieosłoniętym ogrodzie.

Jaka kara?


Prawo jest w tym przypadku bezwzględne. Zgodnie z artykułem 140 Kodeksu wykroczeń: "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany". Kara aresztu może wynieść choćby od 5 do 30 dni.

Idź do oryginalnego materiału