Ten dzień wydawał się zupełnie zwyczajny. Po krótkiej imprezie Alison odwoziła swoją przyjaciółkę do domu. Wróciła, ale zanim zdołała wysiąść z samochodu, wtargnął do niego nieznajomy mężczyzna z nożem w ręku. Przedstawił się jako Clinton i powiedział, iż nie ma złych zamiarów — potrzebuje jedynie auta, bo jego znajomy... ukradł mu telewizor. Przejął pojazd i razem ze wspólnikiem, którego zgarnął po drodze, wywiózł Alison na odludzie. Tam ją zgwałcili, po czym wiele razy dźgnęli w brzuch — i pozostawili na pastwę losu. Dziewczyna nie miała praktycznie żadnych szans na przeżycie — a jednak jej się udało.