W latach 90. wiódł bogate życie w Wołominie, trafił za kratki. Dziś mówi: trzeba dać sobie pomóc
Zdjęcie: Pan Sławomir
Trzeba dorosnąć do tego, dojrzeć, dotknąć szamba z samego dna i wtedy dać sobie pomóc — mówi w rozmowie z Onetem pan Sławomir, człowiek z Wołomina lat 80. i 90., ojciec dwójki dzieci, kiedyś właściciel dużego majątku, a dziś jeden z podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio w Krakowie. Instytucji, która pomaga wychodzić z kryzysu bezdomności i daje szansę na drugie życie tym, którzy trafili na krakowskie ulice. Pan Sławomir opowiada m.in. o tym, jak stracił żonę, trafił na kilka lat za kratki czy poznał śp. Zbigniewa Wodeckiego. Mówi też o drodze, którą przebył z dna szamba do odzyskania sensu życia.