W kościele zamontowano pierwszy w mieście wpłatomat: "Wchodzimy w XXI wiek"

3 godzin temu

Choć dla niektórych może to być zaskakujące, Kościół katolicki w Polsce coraz częściej sięga po rozwiązania technologiczne. Pojawiają się aplikacje do składania ofiar online, płatności BLIK-iem. Bezgotówkowe formy składania datków stają się coraz bardziej popularne, jak się okazuje nie tylko w życiu codziennym. Mamy z nimi do czynienia w sklepach czy punktach usługowych, ale od niedawna pojawiły się one również w kontekście praktykowania wiary.

Piąte z przykazań kościelnych zobowiązuje wiernych nie tylko do troszczenia się o potrzeby wspólnoty Kościoła, co obejmuje zarówno potrzeby materialne, np. składki na utrzymanie parafii czy wsparcie potrzebujących, jak i duchowe np. modlitwę za wspólnotę, kapłanów i chorych.

Kościół w Jarocinie z wpłatomatem. Nie jest pierwszy

Choć istnieje silny nurt przeciwników wirtualnego pieniądza, którzy twierdzą wręcz, iż możliwość operowania gotówką daje wolność, to i tak korzystanie z terminali i kart, a ostatnio również z telefonów czy zegarków, jako sposobu płatności staje się coraz powszechniejsze.

W wielu dużych miastach terminale do ofiar „na tacę”, nazywane przez niektórych "ofiaromatami", pojawiły się już dużo wcześniej, ale w mniejszych ośrodkach to przez cały czas nowość. W zeszłym roku na takie rozwiązanie zdrecydował się proboszcz jednej z pleszewskich parafii.

- Dziś mało kto nosi przy sobie gotówkę. jeżeli chcemy, żeby ludzie mogli nas wspierać, musimy iść z duchem czasu - podkreślają duchowni.

Terminal umożliwiający złożenie ofiary bezgotówkowo pojawił się kilka dni temu we franciszkańskiej parafii św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. Poinformowano o nim w ogłoszeniach parafialnych, uzasadniając wprowadzenie takiej formy płatności licznymi kradzieżami pieniędzy ze skarbonek.

- Wchodzimy w XXI wiek - skwitował to jeden z zakonników podczas odczytywania komunikatów.

Nowoczesne rozwiązanie cieszy się zainteresowaniem

Wcześniej na skarbonkach powieszono kartki z informacją, aby w związku z kradzieżami nie wrzucać do nich ofiar. Datek na cele charytatywne lub na utrzymanie kościoła i parafii można było złożyć m.in. w zakrystii.

Nowoczesne rozwiązanie spotkało się ze sporym zainteresowaniem wiernych. Część z nich przyznaje, iż to rozwiązanie na miarę współczesności, inni podchodzą do niego z pewnym dystansem, przypominając, iż najważniejszy w ofierze jest gest serca, nie forma płatności. Starsze osoby często podchodzą nieufnie do takich nowinek, a młodsze pokolenia traktują to jako zupełnie naturalny krok w stronę nowoczesności. Będzie to z pewnością wybawienie dla tych, którzy często zapominają o zabraniu ze sobą gotówki lub nie mają gdzie jej rozmienić przed niedzielną mszą.

W kościołach okradane są nie tylko skarbonki. Kilka lat temu ukradziono też wota

Łupem złodziei padają pieniądze ze skarbonek nie tylko w parafii św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. Wiele takich spraw nie jest w ogóle zgłaszane przez proboszczów. Najczęściej nie udaje się ustalić sprawców. Trudno też oszacować straty. W ustaleniu złodziei nie pomaga choćby monitoring zaistalowany w kościołach. Chociaż nie w każdym wypadku. Na początku tego roku mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego połasił się na ofiary składane przy bożonarodzeniowym żłóbku. Jego łupem padło około 30 zł. Sprawca został ujęty przez policję. Pomógł zapis z monitoringu.

Kamery w kościele zostały zainstalowane po kradzieżach, do których doszło latem 2017 roku. Pisaliśmy wówczas na łamach "Gazety Jarocińskiej" o dwóch kradzieżach, jakich dopuścili się nieznani sprawcy w dwóch jarocińskich kościołach: św. Antoniego Padewskiego i Chrystusa Króla. W pierwszym przypadku z zamykanej gabloty przy obrazie Matki Bożej Częstochowskiej zostały zabrane wyroby jubilerskie, które parafianie przekazywali jako wota. Najdziwniejsze było to, iż na miejscu nie było żadnych śladów włamania. Nie pomógł też monitoring, ponieważ od zdarzenia do czasu zauważenia braku minął zbyt długi czas. W przypadku drugiego z kościołów - Chrystusa Króla - złodziej wybił wtedy szybę w drzwiach odgradzających kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej od reszty kościoła. Tutaj też łupem padły wyroby jubilerskie, które można było spieniężyć bez wzbudzania podejrzeń.

Czy w ślady franciszkanów pójdą inne parafie. Całkiem możliwe. Z nowoczesnych rozwiązań korzystają już np. stosując elektryczne lampki wotywne zamiast tradycyjnych świeczek czy kropielnice bezdotykowe, które zaczęto stosować w czasach pandemii koronawirusa.

Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Będziecie z niego korzystać? Czy wolicie jednak tradycyjnie dawać ofiarę w formie gotówki?

https://jarocinska.pl/wiadomosci/koscioly-z-maguszewic-i-goliny-odzyskuja-blask-dzieki-rzadowej-dotacji-z-pierwszym-z-nich-wiaze-sie-ciekawa-historia/2KCjczCUwLj0Ve4SWAgS
Idź do oryginalnego materiału