W Józefowie rozegrały się sceny jak z filmu. Mężczyzna strzelał do dzików między domami

3 godzin temu

Groza pod Otwockiem. 54-letni mężczyzna strzelał do dzików między domami w Józefowie, powodując śmierć jednego ze zwierząt. Policja zatrzymała go po kilku dniach i odkryła w jego domu prawdziwy arsenał – broń palną, czarnoprochową, gazową oraz amunicję. Teraz odpowie za kłusownictwo, znęcanie się nad zwierzętami i narażenie ludzi na niebezpieczeństwo.

Fot. Warszawa w Pigułce

Strzelał do dzików między domami. Jeden zwierzak nie przeżył, 54-latek zatrzymany przez policję

W Józefowie pod Otwockiem doszło do niebezpiecznego incydentu. 54-letni mężczyzna otworzył ogień do dzików, które pojawiły się w okolicy domów jednorodzinnych. Jeden z postrzelonych zwierzaków zginął na miejscu. Policja zatrzymała sprawcę i znalazła w jego domu cały arsenał broni.

Strzały wśród domów jednorodzinnych

Do zdarzenia doszło 11 października przy ulicy Długiej w Józefowie. Mieszkańcy zgłosili policji, iż słyszeli strzały. Okazało się, iż mężczyzna celował w dziki, które przemieszczały się w rejonie zabudowań. – Śmierć poniosło jedno ze zwierząt – poinformował mł. asp. Marcin Jabłoński z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.

Strzały oddane w miejscu publicznym stwarzały realne zagrożenie dla ludzi, którzy w tym czasie znajdowali się w pobliżu. Policja podkreśla, iż kula mogła trafić przypadkową osobę.

Zatrzymanie i odkrycie arsenału broni

Po kilku dniach dochodzenia funkcjonariusze ustalili, kto mógł być sprawcą. 15 października zatrzymali 54-letniego mężczyznę w Warszawie. W jego mieszkaniu przeprowadzono szczegółowe przeszukanie, podczas którego zabezpieczono różne rodzaje broni – palną, czarnoprochową, gazową oraz pneumatyczną – a także dużą ilość amunicji.

Śledczy zebrali dowody i przesłuchali świadków, co pozwoliło postawić podejrzanemu kilka poważnych zarzutów.

Mężczyzna odpowie za kłusownictwo i znęcanie się nad zwierzętami

Zatrzymany 54-latek usłyszał zarzuty kłusownictwa, znęcania się nad zwierzętami oraz posiadania broni gazowej bez zezwolenia, co jest naruszeniem ustawy o broni i amunicji.

Ponadto, ponieważ mężczyzna strzelał w miejscu publicznym, narażając innych na utratę zdrowia lub życia, prokuratura postawiła mu zarzut z art. 160 §1 Kodeksu karnego. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia.

Policja: „To mogło skończyć się tragedią”

Jak podkreślają policjanci z Otwocka, zachowanie 54-latka było skrajnie nieodpowiedzialne. Strzały oddane wśród domów mogły doprowadzić do tragedii. – Tego typu działania są absolutnie niedopuszczalne. Zwierzęta można odstraszać, ale nie zabijać w gęsto zabudowanym terenie – zaznaczają funkcjonariusze.

Zatrzymany przyznał się do oddania strzałów, tłumacząc, iż dziki „niszczyły ogród”. Policja nie wyklucza, iż mężczyzna odpowie także za inne czyny, jeżeli analiza zabezpieczonej broni i amunicji ujawni kolejne naruszenia prawa.

Sprawa trafi do sądu

Prokuratura Rejonowa w Otwocku prowadzi postępowanie, które ma ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia. Mężczyźnie grozi kara choćby kilku lat więzienia.

To kolejny przypadek w ostatnich miesiącach, gdy osoby prywatne próbują „rozwiązywać problem dzików” na własną rękę. Policja apeluje, by w takich sytuacjach zawsze wzywać służby i nie podejmować działań z użyciem broni, zwłaszcza w terenie zabudowanym.

Idź do oryginalnego materiału