Prokuratura Krajowa wydała w tej sprawie komunikat w poniedziałek 24 listopada. Śledczy ustalili, iż obywatel Ukrainy Volodymyr B. miał pomagać bezpośrednim sprawcom: Oleksandrowi K. i Yevheniiowi I. w logistyce i całym przygotowaniu oraz przeprowadzeniu ataków na linię kolejową.
Volodymyr B. zatrzymany. 3 osoba z zarzutami ws. aktu dywersji na torach
"Z materiału dowodowego wynika, iż Volodymyr B. we wrześniu 2025 r. zawiózł Yevheniia I. w rejon planowanych działań dywersyjnych (linia kolejowa nr 7 w okolicach miejscowości Mika i Gołąb), umożliwiając mu rozpoznanie terenu oraz wybór miejsca podłożenia materiałów wybuchowych, a także umieszczenia urządzenia rejestrującego obraz i instalacji metalowego elementu na szynach" – podaje PK.
Volodymyr B. został zatrzymany przez służby 20 listopada. Przesłuchano go w charakterze podejrzanego. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Śledztwo w tej sprawie jest kontynuowane.
Przypomnijmy, iż do aktów dywersji doszło tydzień temu. Najpierw w miejscowości Mika na Mazowszu eksplodował ładunek pod torami, niszcząc infrastrukturę. Dzień później na Lubelszczyźnie pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzenia szyn. Przy drugim incydencie służby odkryły nie tylko kolejną bombę, która nie eksplodowała, ale i urządzenie rejestrujące całe zdarzenie.
Kilka dni później w Sejmie Donald Tusk ujawnił więcej szczegółów. Według ustaleń służb dwóch obywateli Ukrainy przyjechało do Polski przez Białoruś. Po akcji dywersyjnej uciekli tą samą drogą.
Premier powiedział wprost: obaj od dłuższego czasu współpracowali z rosyjskimi służbami. Jeden z nich został w maju skazany przez sąd we Lwowie za wcześniejsze akty dywersji. Drugi był pracownikiem lokalnej prokuratury, który uciekł na Białoruś.

2 godzin temu











English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·