„Loverboy” to często ktoś, kto pochodzi z tej samej miejscowości. Wraca zza granicy, roztacza wizję sukcesu i lepszej przyszłości. zwykle jest czarujący, uważny, idealnie dopasowany do marzeń swojej ofiary. Nie jest to jednak książę z bajki… Najczęściej „poluje” na młode dziewczyny – zwłaszcza te, które szukają akceptacji albo marzą o wyrwaniu się z małego miasta. Buduje relację, która na pierwszy rzut oka wygląda jak prawdziwa miłość, ale to planowana manipulacja. Najpierw bombarduje swoją ofiarę uczuciami i emocjonalnie uzależnia od siebie. Potem kusi ofertą wspólnego wyjazdu za granicę, a na końcu bez skrupułów sprzedaje np. do domu publicznego. Przypadki tego typu zdarzają się częściej, niż myślimy. Loverboye pojawiają się zarówno w małych miejscowościach, jak i w dużych miastach. Często znają swoje ofiary z lokalnych środowisk albo kontaktują się z nimi przez media społecznościowe.
Schemat ich działania jest zawsze podobny – najpierw bombardują swoją ofiarę uczuciami i emocjonalnie uzależniają od siebie. Potem kuszą ofertą wspólnego wyjazdu za granicę, a na końcu bez skrupułów sprzedają np. do domu publicznego. Często myślimy, iż takie rzeczy zdarzają się „gdzieś daleko” i „komuś innemu”. Tymczasem ofiarą może zostać każdy, niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania.
Jak łatwo można wpaść w pułapkę handlu ludźmi uświadamia kampania Biura Komunikacji Społecznej KGP, Biura Kryminalnego KGP oraz Fundacji La Strada - #TwojeŻycieTwojaKarta .