„Dziś rano o godz. 7:39 maszynista pociągu zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn, pow. garwoliński, w pobliżu stacji PKP Mika. W chwili zdarzenia w pociągu znajdowało się dwóch pasażerów oraz kilku członków obsługi. Nikt nie odniósł obrażeń” – podała w niedzielę 16 listopada Mazowiecka Komenda Wojewódzka Policji.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Uszkodzenie torów na trasie kolejowej Lublin-Warszawa. Premier nie wyklucza dywersjiBrakuje torówMaszynista prowadzący skład Kolei Mazowieckich zdążył wyhamować i zawiadomił, iż brakuje około jednego metra szyn. Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, iż wieczór wcześniej, około godziny 21, słyszeli wybuch. Również lokali samorządowcy mieli takie wieści otrzymać od funkcjonariuszy ABW. W niedzielę Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, zaprzeczał tego typu informacjom: „Starosta garwoliński Iwona Kurowska przechwala się w mediach, iż dostała informacje od przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o tym, iż „na trakcji kolejowej doszło do wybuchu, a incydent jest aktem dywersji”. Stanowczo oświadczam, iż nikt z ABW nie kontaktował się ze starostą garwolińskim ani nie udzielał żadnych informacji. Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia od rana badają funkcjonariusze policji i ABW. Sprawa jest traktowana absolutnie priorytetowo” – napisał na platformie X.PRZECZYTAJ: Ukraińcy wydaleni z Polski. Mają zakaz na 5 latSabotaż? Niestety takDonald Tusk przyznał jednak, iż w grę wchodzą różne wyjaśnienia tej sytuacji. Z tymi najpoważniejszymi także.„W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Niewykluczone, iż mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. realizowane są czynności odpowiednich służb” – podał w niedzielę.W poniedziałek 17 listopada sytuacja diametralnie się zmieniła. "Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie” – napisał na X Donald Tuska.Jeszcze jeden akt dywersjiDo drugiego aktu dywersji – jak ustalił Onet – doszło pod Puławami, gdzie uszkodzona został sieć trakcyjna. Nie wiadomo, czy została ona zerwana, czy została wycięta. W wyniku zdarzenia w pociągu została wybita szyba. O sprawie zostały powiadomione służby i prokuratura.PRZECZYTAJ: Lubelskie: Myśliwy zastrzelił myśliwego. Znowu pomylił człowieka z dzikiem?– Zostaliśmy wezwani na miejsce. Okazało się, iż doszło do uszkodzenia pociągu. Podjęliśmy czynności. W związku z poprzednim zdarzeniem powiadomiliśmy prokuraturę – powiedziała Onetowi insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Policji.„Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą” – zapewnił na X premier Donald Tusk.ABW i zatrzymaniaPrzypomnijmy, iż w październiku polskie służby podały informacje o zatrzymaniu 55 osób działających na rzecz Rosji.– Te osoby zatrzymane to przede wszystkim 21-letni Ukrainiec. Mieszkał tutaj niedaleko, pod Warszawą, pracował jako magazynier. Ze wstępnych informacji wynika, iż razem ze swoimi kolegami, dwoma innymi Ukraińcami, stworzył pewnego rodzaju szlak, którym mieli przesyłać materiały wybuchowe – podał Dobrzyński.