Pani Agnieszka może czuć się bohaterką. Zareagowała, gdy w autobusie, którym kierowała, jeden z pasażerów przyłożył do nastolatkowi nóż do gardła i zażądał od chłopca pieniędzy. Dziś, jak mówi, nie wie, czy się bała, ale wie, iż to była adrenalina. - Najważniejsze, iż chłopak jest cały i zdrowy - mówi.