To jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych ostatnich lat. 75-letnia Teresa D. została oskarżona o ukrywanie Jacka J. – sprawcy potrójnego mordu w Borowcach. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie skierowała właśnie do Sądu Rejonowego w Myszkowie akt oskarżenia w tej sprawie.
Potrójne zabójstwo i wieloletnia ucieczka
Przypomnijmy: 10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce pod Częstochową, Jacek J. z zimną krwią zamordował brata, bratową i 17-letniego bratanka. Wszystkich zastrzelił z broni palnej. Od tego momentu mężczyzna ukrywał się, poszukiwany był listem gończym, europejskim nakazem aresztowania i czerwoną notą Interpolu.
Zwłoki znalezione w lesie
W lipcu 2024 roku, po trzech latach poszukiwań, w Dąbrowie Zielonej przypadkowi przechodnie odnaleźli ciało Jacka J. Sekcja zwłok wykazała, iż popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę z tej samej broni, którą zabił rodzinę. Obok ciała znajdował się pistolet CZ kaliber 7,65, potwierdzony jako narzędzie zbrodni.
Śledztwo u ciotki mordercy
Po odkryciu zwłok prokuratura rozpoczęła nowe śledztwo – tym razem dotyczące pomocy w ukrywaniu Jacka J. Trop zaprowadził śledczych do Teresy D. – ciotki mordercy. W sierpniu 2024 roku przeszukano jej dom w Dąbrowie Zielonej. Kobieta przyznała, iż Jacek J. rzeczywiście u niej przebywał, jednak – jak twierdziła – tylko od listopada 2023 roku, a powodem milczenia był strach o własne życie.
Dowody przeczą jej wersji
Śledczy nie dali wiary wyjaśnieniom kobiety. Dowody są jednoznaczne:
- Filmik z marca 2023 roku, na którym Jacek J. sam przedstawia się i podaje datę – nagrany w domu Teresy D.
- Zakupy materiałów budowlanych już w 2022 roku – Jacek J. przeprowadzał u niej remont. W trakcie oględzin domu Teresy D. ujawniono kartki z odręcznymi zapiskami Jacka J, dotyczącymi m.in. ilości materiałów budowlanych.
- Odciśnięte odciski palców i DNA Jacka J. na telefonach i innych przedmiotach.
- Wzrost zużycia prądu i wody – wskazujący na obecność dodatkowej osoby.
Wszystko wskazuje na to, iż Teresa D. przez ponad rok świadomie ukrywała najbardziej poszukiwanego człowieka w kraju.
Grozi jej 5 lat więzienia
Wobec kobiety zastosowano tymczasowy areszt, który później uchylono. Teresa D. nie była wcześniej karana. Za utrudnianie postępowania karnego grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Teraz o jej losie zdecyduje sąd.