Chwila nieuwagi mogła kosztować ją utratę dokumentów i odwołany lot. 55-letnia mieszkanka Szwajcarii padła ofiarą złodziei, którzy wykorzystali moment i zniknęli z jej walizką. Na szczęście błyskawiczna reakcja rzeszowskich policjantów sprawiła, iż historia zakończyła się szczęśliwie — kobieta odzyskała bagaż i bez przeszkód wsiadła do samolotu.
W sobotę (18 października) rano, policjanci z Oddziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, patrolując teren rzeszowskiego Rynku, zauważyli kobietę, która ruchem dłoni usiłowała ich przywołać. Policjanci zatrzymali się, aby ustalić co się stało
- informuje KMP w Rzeszowie.
Kobieta nie znała języka polskiego, mimo to funkcjonariusze gwałtownie zrozumieli, co się stało. Z jej relacji wynikało, iż zaledwie kilkanaście minut wcześniej ktoś ukradł jej walizkę z rzeczami osobistymi oraz dokumentami, w tym paszportem.
https://rzeszow24.info/wiadomosci/piekny-i-nowy-przystanek-zdewastowany-kto-to-zrobil-zdjecia/gSqQ8MKFTk76OlmQeZV7Zaplanowany lot do Szwajcarii
Odzyskanie dokumentów było dla niej priorytetem. 55-letnia kobieta na co dzień mieszka w Szwajcarii, a tego samego dnia miała zaplanowany lot do Warszawy, skąd zamierzała wrócić do domu. Jak opowiedziała policjantom, walizkę pozostawiła bez opieki zaledwie na trzy minuty – wystarczyło, by złodzieje wykorzystali okazję. W tym czasie turystka robiła zdjęcia kamienicom wokół Rynku. Kiedy zauważyła, iż jej bagaż zniknął, bezskutecznie próbowała odnaleźć go sama.
Funkcjonariusze ustalili, jak wyglądały skradzione bagaże i o wszystkim powiadomili dyżurnego miejskiego. Pokrzywdzonej polecili, aby poszła do komisariatu na Śródmieściu i złożyła zawiadomienie
- przekazuje rzeszowska policja.
Poszukiwania skradzionych rzeczy
Dyżurny komendy miejskiej natychmiast skierował do akcji patrole, w tym również funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego rzeszowskiej policji, aby jak najszybciej odnaleźć skradzione rzeczy.
W czasie, gdy 55-letnia obywatelka Szwajcarii składała zawiadomienie o kradzieży jej mienia, funkcjonariusze przeszukiwali pobliskie ulice. Na jednej z nich, w rejonie Bulwarów nad Wisłokiem, w koszu na śmieci znaleźli walizkę, która mogła należeć do zgłaszającej
- tłumaczy policja.
Walizka miała uszkodzony zamek, a w jej wnętrzu policjanci znaleźli dokumenty należące do poszkodowanej. Brakowało jedynie kilku przedmiotów – niewielkiego sprzętu elektronicznego oraz pary kolczyków.
Zatrzymanie dwóch osób
Gdy policjanci ze Śródmieścia kończyli przyjmować zawiadomienie od 55-letniej kobiety, funkcjonariusze z wydziału kryminalnego namierzyli i zatrzymali dwoje podejrzanych o kradzież walizki i reklamówki. Okazali się nimi 40-letnia mieszkanka Jarosławia oraz 39-letni mieszkaniec gminy Lubaczów.
Podczas zatrzymania policjanci odzyskali większość skradzionych przedmiotów, których łączną wartość poszkodowana oszacowała na ponad tysiąc złotych. Brakowało jedynie pary kolczyków.
Po zakończeniu wszystkich formalności funkcjonariusz ze Śródmieścia pomógł kobiecie kupić nową walizkę, a następnie zawiózł ją na lotnisko, by mogła zdążyć na swój lot.
Zatrzymana kobieta i mężczyzna usłyszeli zarzut dotyczący kradzieży. Grozić im może kara choćby do 5 lat pozbawienia wolności
- mówi rzeszowska policja.