Ucieczka podejrzanego ze szpitala. Jest akt oskarżenia wobec funkcjonariuszy więziennych

23 godzin temu
Zdjęcie: Ucieczka podejrzanego ze szpitala. Jest akt oskarżenia wobec funkcjonariuszy więziennych


Funkcjonariusze Służby Więziennej oskarżeni o niedopełnienie obowiązków służbowych. Chodzi o ucieczkę podejrzanego o zabójstwo Bartłomieja B., do której doszło w nocy z 6 na 7 października ubiegłego roku w Radecznicy w powiecie zamojskim.

Z ustaleń śledczych wynika, iż dwóch oskarżonych strażników więziennych spało w nocy podczas ucieczki mężczyzny ze szpitala psychiatrycznego. W związku z tym, kończąc służbę nie wiedzieli, iż aresztowany uciekł. Prokuratura ustaliła dodatkowo, iż pozostawili Bartłomieja B. bez dozoru.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia wobec czterech podejrzanych – dwóch funkcjonariuszy, w czasie służby których doszło do ucieczki Bartłomieja B. wraz z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze i wobec dwóch funkcjonariuszy, którzy odpowiadali za poluzowanie kajdanek zespolonych. Natomiast wobec dwóch funkcjonariuszy, którzy przejęli służbę po ucieczce, skierowano wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego.

Podejrzanym grozi do trzech lat więzienia.

Rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie por. Sławomir Nizioł poinformował Polską Agencję Prasową, iż dwóch funkcjonariuszy zwolniło się ze służby na własną prośbę, dwóch kolejnych zostało wydalonych ze służby, natomiast wobec pozostałych dwóch strażników więziennych toczą się jeszcze postępowania dyscyplinarne.

Podejrzany o zabójstwo brata i ojca Bartłomiej B. trafił w październiku ub.r. na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (pow. zamojski), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października 2024 r. Według ustaleń śledczych najpierw zdjął z rąk i nóg kajdanki, a następnie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy służby więziennej, wyszedł z sali i opuścił placówkę przez rozgiętą kratę okna w łazience. Po 10 dniach policja zatrzymała go w pustostanie na Podkarpaciu. W maju br. został nieprawomocnie skazany na 30 lat więzienia.

EwKa / Polska Agencja Prasowa / opr. WM

Fot. Policja Lubelska / archiwum

Idź do oryginalnego materiału