Nowe przepisy znacząco rozszerzają możliwości kontroli danych obywateli, co budzi ogromne obawy o prywatność. Władze zyskają łatwiejszy dostęp do lokalizacji, aktywności w sieci i prywatnych informacji zgromadzonych na różnych platformach. Eksperci ostrzegają, iż takie zmiany mogą otworzyć drzwi do masowej inwigilacji społeczeństwa.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rząd stawia na nowe technologie. Ale kosztem naszej prywatności?
Rząd wprowadza nowe przepisy, które według zapowiedzi mają zwiększyć bezpieczeństwo obywateli. Jednak eksperci ostrzegają: kontrola danych osobowych będzie teraz jeszcze łatwiejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Nowe regulacje umożliwią służbom szerszy dostęp do informacji o obywatelach, a wykorzystanie najnowszych technologii monitoringu i analizy danych rodzi poważne pytania o granice prywatności.
Co się zmienia?
Nowe przepisy obejmują:
- możliwość automatycznego przeszukiwania danych zgromadzonych w systemach publicznych i prywatnych,
- monitorowanie zachowań online, także w mediach społecznościowych,
- łatwiejszy dostęp służb do geolokalizacji telefonów komórkowych i urządzeń mobilnych,
- analizę ruchu w sieciach komunikacyjnych na dużą skalę.
Formalnie zmiany mają służyć walce z przestępczością, cyberzagrożeniami i zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego. W praktyce jednak pojawiają się obawy o nadmierne ingerencje w życie prywatne obywateli.
Eksperci biją na alarm
Prawnicy i organizacje broniące praw człowieka ostrzegają, iż nowe rozwiązania mogą prowadzić do masowej inwigilacji społeczeństwa.
Bez wyraźnej kontroli sądowej i odpowiednich zabezpieczeń ryzyko nadużyć znacząco rośnie.
Co więcej, eksperci wskazują na niebezpieczeństwo budowy „społeczeństwa pod nadzorem”, w którym każdy ruch w sieci czy w przestrzeni publicznej może być rejestrowany i analizowany.
Co możesz zrobić?
W obliczu rosnącej kontroli danych warto:
- ograniczyć ilość prywatnych informacji udostępnianych w sieci,
- korzystać z bezpiecznych komunikatorów i sieci VPN,
- śledzić zmiany legislacyjne i świadomie chronić swoją prywatność.
W najbliższych miesiącach przepisy trafią pod ocenę organizacji międzynarodowych i instytucji zajmujących się ochroną praw człowieka. Na razie jednak, każdy z nas powinien pamiętać: Twoje dane to Twoje prawo — broń ich mądrze.