W Polsce nie ma żadnych ograniczeń ile gotówki możesz przechowywać we własnym domu. Możesz trzymać choćby dziesiątki milionów złotych i prawo tego nie zabrania. Problem zaczyna się, gdy kupujesz coś za tę gotówkę.

Fot. Shutterstock / Pixabay / Warszawa w Pigułce
Eksperci szacują wartość gotówki trzymanej przez Polaków poza systemem bankowym na dziesiątki miliardów złotych. Ten trend nie umknął uwadze fiskusa, który prowadzi coraz bardziej zautomatyzowane kontrole o rekordowej skuteczności.
Prawo nie stawia żadnych granic
Obecnie nie ma przepisów dotyczących przechowywania gotówki w domach – nie ma zakazu ani limitu trzymania dowolnej sumy. Możesz trzymać zarówno kilka tysięcy, jak i setki tysięcy złotych, a nie jest to nielegalne.
W Polsce nie ma prawnych ograniczeń dotyczących tego, ile gotówki możesz trzymać w domu jako osoba prywatna. Możesz przechowywać dowolną sumę, ale wysokie kwoty mogą wzbudzać zainteresowanie organów skarbowych.
Wbrew krążącym plotkom, prawo nie określa maksymalnej kwoty jaką można trzymać w mieszkaniu. Każdy obywatel ma prawo przechowywać dowolną ilość gotówki w swoim domu czy firmie.
Jedynym formalnym ograniczeniem jest limit transakcji gotówkowych dla przedsiębiorców – firmy nie mogą regulować płatności gotówką powyżej 15 tysięcy złotych między sobą.
Pułapka przy dużych zakupach
Urząd skarbowy ma prawo i techniczne możliwości sprawdzania źródeł finansowania dużych zakupów. Zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym, dochody nieznajdujące pokrycia w ujawnionych źródłach są opodatkowane stawką aż 75 procent.
Mechanizm kontroli działa następująco: jeżeli analiza wykaże, iż oficjalnie nie było cię stać na dany zakup, urząd wezwie do złożenia wyjaśnień. jeżeli nie będziesz w stanie udowodnić legalnego źródła dochodów, zakończy się to wysoką karą finansową.
Problem zaczyna się gdy kupujesz rzeczy droższe niż twoje oficjalne dochody. Wtedy urząd może naliczyć 75 procent podatku od nieudokumentowanej części.
Fiskus sprawdza wyrywkowo rozliczenia roczne, dlatego może zauważyć powstanie nieujawnionych dochodów. Organ porównuje wysokość wydatków z wartością opodatkowanego majątku, jaki podatnik zgromadził.
Historia o „świńce-skarbonce” nie przekona urzędu
Naczelny Sąd Administracyjny jasno stwierdza: „To na podatniku ciąży obowiązek wykazania, iż jego wydatki mają pokrycie w opodatkowanych źródłach przychodu. Tłumaczenia, iż przez lata gromadził oszczędności w gotówce, mimo posiadania rachunków bankowych, to za mało”.
Ciężar dowodu spoczywa w całości na podatniku. Oznacza to, iż o ile nie będzie w stanie udowodnić przychodu, którym pokrył dany wydatek, organ może zastosować 75 procent podatku bez przedstawienia własnego dowodu.
NSA w swoich wyrokach jasno stwierdza, iż samo powołanie się na oszczędności bez konkretnych dowodów to za mało. Sąd wskazuje, iż warunek uprawdopodobnienia nie może zostać zrealizowany przez gołosłowne wskazywanie na pewne możliwości.
Urząd może oszacować wysokość dochodu oraz nałożyć związany z tym należny podatek. Zdarza się, iż podatnik ma dodatkowe źródła dochodu, których z różnych powodów nie ujawnił.
Banki wszystko zgłaszają
Polskie prawo wymaga, aby banki zgłaszały do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej każdą transakcję gotówkową przekraczającą 15 tysięcy euro (około 65 tysięcy złotych według obecnego kursu).
Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, wszelkie wpłaty lub wypłaty środków powyżej tego progu podlegają kontroli Urzędu Skarbowego. Bank może poprosić o wyjaśnienie źródła większych kwot.
Każda transakcja gotówkowa powyżej równowartości 10 tysięcy euro jest przez bank obowiązkowo zgłaszana do GIIF. Bank może również zgłosić mniejszą wpłatę, jeżeli uzna ją za podejrzaną.
Sytuacje, w których banki muszą powiadomić urząd to między innymi: transakcje podejrzanie zatytułowane, wpłaty gotówki na sporą kwotę jednorazowo, przelewy od różnych nadawców na podobne kwoty, czy często wykonywane transakcje sumujące się do wysokiej kwoty.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli trzymasz gotówkę w domu, możesz to robić bez ograniczeń. Jednak każdy większy zakup za gotówkę może wzbudzić zainteresowanie fiskusa, szczególnie jeżeli przekracza twoje oficjalne dochody.
Najważniejsze to dokumentowanie źródła każdej większej kwoty. jeżeli wypłacasz pieniądze z banku, zachowaj potwierdzenia. jeżeli otrzymujesz darowiznę od rodziny, sporządź umowę darowizny i zgłoś ją do urzędu skarbowego.
Pamiętaj, iż sama historia o odkładaniu pieniędzy „pod poduszką” nie wystarczy. Potrzebujesz twardych dowodów: wyciągów bankowych, umów pożyczek, dokumentów spadkowych czy polis ubezpieczeniowych z wypłaconymi odszkodowaniami.
Warto rozłożyć wpłatę większych kwot na kilka mniejszych (po 5-10 tysięcy złotych), a nie całość od razu. Wpłacaj je w swoim banku na konto osobiste, którego używasz od dawna.
Kiedy urząd się zainteresuje
Sytuacje szczególnego ryzyka to: przedsiębiorcy wykazujący straty w deklaracjach ale jednocześnie żyjący na wysokim poziomie, inwestorzy dokonujący transakcji giełdowych, osoby kupujące nieruchomości o znacznej wartości.
Obecnie około jedna trzecia wszystkich transakcji na rynku nieruchomości to zakupy za środki własne bez kredytu. Jak podaje portal Kupsobiechate.pl, jeden z deweloperów potwierdził, iż transakcje gotówkowe stanowią w tej chwili niemal 60 procent jego sprzedaży.
Szczególnie niebezpieczne jest ponoszenie znacznych wydatków przy jednoczesnym niewykazywaniu żadnych dochodów lub wykazywaniu dochodów znacznie niższych od wartości zakupów.
Trend „bankowania pod poduszką” nie umknął uwadze fiskusa prowadzącego coraz bardziej zautomatyzowane kontrole. W 2024 roku blisko 99 procent kontroli ujawniło nieprawidłowości.
Jakie dokumenty cię ochronią
Najskuteczniejsze dowody to: umowy o kredycie bankowym, prawomocne orzeczenie sądu o nabyciu spadku, potwierdzenie uzyskania odszkodowania, wyciągi bankowe pokazujące przepływ środków.
Kluczowe są umowy pożyczek od rodziny – obowiązkowo zawarte na piśmie i zgłoszone do urzędu skarbowego. Popularna metoda finansowania przez pożyczki od najbliższych wymaga szczególnej ostrożności.
Warto przygotować dokumenty potwierdzające zatrudnienie, zagraniczne deklaracje podatkowe, wyciągi z konta zagranicznego na które wpływało wynagrodzenie. Posiadanie takiej dokumentacji pozwoli gwałtownie wyjaśnić sytuację przed urzędem.
Jeśli otrzymałeś darowiznę, sporządź umowę darowizny i złóż deklarację SD-Z2. Warto zabezpieczyć się dodatkowym zgłoszeniem faktu otrzymania darowizny.
Astronomiczne kary za brak dokumentów
Kara za nieujawnienie dochodów może wynosić choćby do 75 procent wartości środków, a w skrajnych przypadkach grozi pozbawienie wolności do lat 5.
Konsekwencje to: nałożenie karnej 75-procentowej stawki podatku od dochodów z nieujawnionych źródeł oraz dodatkowe kary finansowe z tytułu odpowiedzialności karno-skarbowej.
Trybunał Konstytucyjny potwierdził, iż podatek od nieujawnionych dochodów nie jest karą, ale szczególnego rodzaju podatkiem. Jego zastosowanie wraz z sankcją karną nie łamie zakazu podwójnego karania.
Możliwa jest sytuacja pokrywania wydatku przychodem uzyskanym kilka lat wcześniej. Podatnik może powołać się na przychody sprzed kilku czy kilkunastu lat, które były objęte obowiązkiem podatkowym, ale zobowiązanie wygasło przez przedawnienie.
Bezpieczne przechowywanie gotówki
Jeśli zdecydujesz się trzymać większą kwotę gotówki w domu, warto przestrzegać kilku zasad: unikaj oczywistych miejsc jak szuflady czy materace, zainwestuj w sejf przymocowany do podłogi, nie informuj innych o przechowywanej gotówce, podziel pieniądze między kilka bezpiecznych lokalizacji.
Główne ryzyka to kradzieże i włamania (rocznie ponad 70 tysięcy w Polsce), utrata wartości przez inflację, problemy z ubezpieczeniem większych kwot.
Eksperci zalecają przechowywanie w gotówce tylko rozsądnych kwot na sytuacje awaryjne – około 500-1000 złotych. Banki w Szwecji i Holandii zaapelowały do mieszkańców, by mieli w domach równowartość tygodniowych zakupów.
Trzymanie dużych sum wiąże się z ryzykiem kradzieży lub utraty wartości gotówki, dlatego warto rozważyć bezpieczne formy przechowywania oszczędności w bankach czy inwestycjach.
Prawo do trzymania gotówki w domu to jedno z podstawowych praw obywatelskich. Jednak w praktyce każdy większy wydatek musi mieć udokumentowane źródło. Historia o oszczędzaniu „pod poduszką” to za mało – potrzebujesz twardych dowodów, inaczej zapłacisz gigantyczny podatek wynoszący 75 procent od całej nieudokumentowanej kwoty.