Pasaż Wisławy Szymborskiej, tuż obok "patelni" i wejścia do metra Centrum. We wtorkowe (6 czerwca) południe obok straganu z owocami zatrzymuje się radiowóz straży miejskiej. Funkcjonariusze legitymują sprzedawcę, a potem wyjmują z bagażnika duże, ciemnozielone skrzynie. Ze składanego stołu pokrytego niebieską plandeką zaczynają zdejmować kosze z truskawkami, czereśniami, malinami. - Po ile sprzedajecie te truskawki? - kąśliwie pytają ich przechodnie.
Straż miejska rekwiruje Orhanowi truskawki, a on po chwili rozkłada kolejny towar