Prezydent USA Donald Trump ogłosił, iż podpisał ustawę nakazującą odtajnienie dokumentów rządowych związanych ze zmarłym skazanym przestępcą seksualnym Jeffreym Epsteinem. To istotny etap w ciągnącym się od miesięcy sporze o te materiały.
Departament Sprawiedliwości ma 30 dni, by upublicznić pełen zestaw informacji z federalnych dochodzeń w sprawie Epsteina, choć może wstrzymać ujawnienie dokumentów dotyczących wciąż toczących się śledztw lub naruszających prywatność osób trzecich.
W ubiegłym tygodniu Trump wycofał swój sprzeciw wobec tej inicjatywy po naciskach ze strony ocalałych oraz członków Partii Republikańskiej. Dzięki jego poparciu ustawa przeszła w obu izbach Kongresu dużą większością głosów.
Do niedawna Trump umniejszał znaczenie publikacji dokumentów, twierdząc, iż to „oszustwo” Demokratów mające rzekomo odwrócić uwagę od działań Republikanów. Stanowiło to zwrot względem stanowiska, jakie prezentował przed wyborami w 2024 roku.
„Może wreszcie poznamy prawdę o powiązaniach Demokratów z Jeffreyem Epsteinem, ponieważ właśnie podpisałem ustawę o ujawnieniu akt EPSTEINA!” – napisał.
Choć do odtajnienia akt nie było konieczne głosowanie Kongresu – Trump mógł sam wydać takie polecenie – Izba Reprezentantów przyjęła ustawę stosunkiem głosów 427 do 1, a Senat jednogłośnie zgodził się ją przekazać prezydentowi do podpisu.
Jedynym posłem przeciwnym rezolucji był republikanin z Luizjany, Clay Higgins, który sprzeciwił się szerokiemu zakresowi ujawnianych informacji. Ostrzegał, iż może to narazić na niebezpieczeństwo „tysiące niewinnych ludzi”, którzy rozmawiali ze śledczymi o sprawie Epsteina.
Zgodnie z podpisaną ustawą prokurator generalna Pam Bondi musi w ciągu 30 dni opublikować odpowiednie materiały.
Udostępnione zostaną akta pochodzące z federalnych dochodzeń, w tym zapisy przesłuchań ofiar i świadków oraz przedmioty zabezpieczone podczas przeszukań posiadłości Epsteina. W skład dokumentów wchodzą również wewnętrzne komunikaty Departamentu Sprawiedliwości, dzienniki lotów oraz dane osób i instytucji związanych ze zmarłym finansistą.
Rezolucja umożliwia Departamentowi Sprawiedliwości ukrycie dokumentów dotyczących aktywnych postępowań karnych. Po opublikowaniu w zeszłym tygodniu dokumentów majątkowych Trump zapowiedział, iż poprosi Bondi o przeanalizowanie relacji Epsteina z osobami mającymi z nim kontakt. Bondi gwałtownie zadeklarowała, iż Departament podejdzie do tego „rzetelnie i bez zwłoki”.
Jeden z autorów ustawy, republikanin Thomas Massie, wyraził obawę, iż w wyniku śledztw część federalnych dokumentów może zostać ukryta.
„Martwię się, iż [Trump] uruchamia lawinę dochodzeń, które mogą zostać wykorzystane jako pretekst do nieujawniania akt. To mnie niepokoi” – powiedział.
Bondi może też zakryć dane umożliwiające identyfikację ofiar, co rodzi przypuszczenia, iż część materiałów zostanie ocenzurowana – choć skala tej potencjalnej cenzury pozostaje niejasna.
Trump już podczas kampanii w 2024 roku obiecywał ujawnienie dokumentów. Na początku obecnego roku jego administracja opublikowała tysiące stron z akt śledztwa, głównie dzienniki lotów. Mimo iż prezydent zapowiadał kolejne publikacje, Bondi ogłosiła w lipcu, iż następnych materiałów nie będzie.
To skłoniło przedstawicieli obu partii do przygotowania rezolucji nakazującej ujawnienie akt. Jedną z głównych zwolenniczek ustawy była republikańska kongresmenka Marjorie Taylor Greene – bliska sojuszniczka Trumpa, która w ostatnich tygodniach krytykowała go za utrzymywanie sprzeciwu aż do końcówki procesu legislacyjnego.
Po przegłosowaniu rezolucji Greene oświadczyła, iż na forum Izby Reprezentantów odczyta nazwiska wszystkich wpływowych osób, które pojawią się w ujawnionych dokumentach.
Oczekiwane akta różnią się od ponad 20 tys. stron dokumentów z majątku Epsteina opublikowanych przez Kongres tydzień wcześniej. Niektóre z nich zawierają wzmianki o Trumpie, m.in. wiadomości Epsteina z 2018 roku, w których pisał: „To ja mogę go pokonać” oraz „Wiem, jak bardzo brudny jest Donald”.
Trump przez lata przyjaźnił się z Epsteinem, ale twierdzi, iż zerwali kontakt na początku XXI wieku, długo przed pierwszym zatrzymaniem finansisty. Prezydent stanowczo zaprzecza jakimkolwiek niewłaściwym zachowaniom w związku z Epsteinem.
W poniedziałek wieczorem, odpowiadając na pytania dziennikarzy, Trump podkreślił, iż Republikanie „nie mają nic wspólnego z Epsteinem” i iż „to problem Demokratów”, którzy mieli utrzymywać bliskie relacje z finansistą.
Rodzina Virginii Giuffre, która popełniła samobójstwo na początku tego roku, uznała podpisanie ustawy przez Trumpa za „doniosły krok” dla Giuffre i pozostałych ofiar.
„Nadal będziemy czujni. Ta sprawa nie jest zakończona. Każde nazwisko musi zostać ujawnione, bez względu na wpływy, majątek czy przynależność polityczną” – oświadczyli Sky i Amanda Roberts.
Epstein zmarł w 2019 roku w nowojorskiej celi; oficjalnie stwierdzono samobójstwo. Oczekiwał na proces w sprawie handlu nieletnimi w celach seksualnych. W 2008 roku został skazany za nakłanianie nieletniej do prostytucji.
Były finansista utrzymywał kontakty z wieloma wpływowymi osobami, w tym z Andrew Mountbattenem Windsorem, bratem króla Karola, z Trumpem, z byłym doradcą Trumpa Stevem Bannonem i innymi osobistościami ze świata polityki, mediów i kultury.
W środę były rektor Harvardu Larry Summers wziął urlop od zajęć, aby uczelnia mogła zbadać jego relacje z Epsteinem ujawnione w serii uprzejmych e-maili.












English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·