Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. przed prokuraturą w Katowicach

9 godzin temu
Zdjęcie: Sebastian M. w prokuraturze (autor: PAP/Jarek Praszkiewicz)


Podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym we wrześniu 2023 roku zginęła trzyosobowa rodzina, Sebastian M. jest przesłuchiwany przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach.

Mężczyzna został sprowadzony do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w poniedziałek wieczorem.

Sebastian M. przed prokuraturą

Dziś o godz. 10:00 rozpoczęło się przesłuchanie Sebastiana M. w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach.

Po ekstradycji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku mężczyzna spędził noc w jednym ze śląskich aresztów śledczych.

Gdy zakończy się przesłuchanie, podejrzanemu mają zostać przedstawione zarzuty.

Cierpienie rodziny ofiar

Przy przesłuchaniu podejrzanego obecny jest pełnomocnik bliskich ofiar wypadku mecenas Łukasz Kowalski.

Jak mówił dziennikarzom mecenas, spodziewa się on, iż Sebastian M. odmówi składania wyjaśnień. Kowalski przypuszcza, iż podejrzany może usłyszeć jeden z dwóch zarzutów – spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym lub spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Adwokat ocenił, iż śledztwo prowadzone było rzetelnie i skrupulatnie, a materiał dowodowy jest obszerny i „tak szczelny, iż ciężko będzie wdawać się w polemikę obrońcom i panu Sebastianowi M.”.

Pełnomocnik poinformował również, iż rodzina ofiar wypadku w dalszym ciągu korzysta z terapii psychologicznej. Jak ocenił, ucieczka M. i przewlekanie procesu ekstradycyjnego spotęgowała cierpienie bliskich. „Zachodziła obawa, iż sprawca uniknie odpowiedzialności” – dodał.

Tragiczny wypadek na A1

Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie, w który uderzył pojazd Sebastiana M., jadący z prędkością ponad 250 kilometrów na godzinę, zginęła para i ich pięcioletni syn.

Po wypadku podejrzany uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.

Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu sąd w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.

Z doniesienia mecenasa Kowalskiego prokuratura bada wątek ewentualnego ułatwienia Sebastianowi M. ucieczki z kraju.

Idź do oryginalnego materiału