Wczesny poranek, droga ekspresowa S2 pod Warszawą – chwila nieuwagi i tragiczne skutki, których nikt nie przewidział. W wyniku dramatycznego wypadku zginęło pięć osób, a trzy trafiły do szpitala. Teraz śledczy próbują odpowiedzieć na pytanie: co doprowadziło do katastrofy, która wstrząsnęła całą Polską?

fot. Warszawa w Pigułce
Tragedia na trasie S2 pod Warszawą. Kierowca busa z zarzutem katastrofy w ruchu lądowym
Czwartek rano, droga ekspresowa S2 w okolicach Konotopy – to tam rozegrał się jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych ostatnich miesięcy. W zderzeniu busa z ciężarówką zginęło pięć osób, trzy zostały ranne. Prokuratura nie ma wątpliwości: kierowca busa, obywatel Litwy Aleksandr S., odpowie za katastrofę w ruchu lądowym. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Ciężkie zarzuty i wniosek o areszt
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Piotr Antoni Skiba, podejrzany usłyszał już zarzuty. Zastosowano kwalifikację z art. 173 Kodeksu karnego, który dotyczy sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Decyzja ma zapaść jeszcze w piątek.
Aleksandr S. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Śledczy ustalili, iż mężczyzna nie posiadał wymaganej licencji na przewóz osób, mimo iż pojazd konstrukcyjnie przeznaczony był do przewozu powyżej 7 osób. To najważniejszy element postępowania – niewykluczone, iż bus był wykorzystywany nielegalnie jako środek transportu zbiorowego.
Tragedia o świcie – ofiary, ranni, chaos
Do wypadku doszło o świcie w czwartek, na odcinku trasy S2 pod Warszawą, w rejonie węzła Konotopa. Bus, którym podróżowało osiem osób, zderzył się z TIR-em. Na miejscu zginęło pięć osób, trzy zostały przewiezione do szpitala.
Stan jednej z kobiet określany jest jako bardzo ciężki. Druga ranna osoba, również kobieta, znajduje się w stanie stabilnym. Trzecia osoba przeżyła wypadek bez poważnych obrażeń zagrażających życiu.
Tożsamość dwóch ofiar przez cały czas nieznana
Prokurator poinformował, iż tożsamość dwóch z pięciu ofiar wciąż nie została formalnie potwierdzona. Niezbędne będą dalsze badania identyfikacyjne – najprawdopodobniej w formie analizy DNA. Trwa również ustalanie, w jakich warunkach i dlaczego bus znalazł się na pasie prowadzącym do zderzenia.
Śledztwo trwa. Możliwe kolejne zarzuty
Śledczy badają teraz dokumentację pojazdu, historię pracy kierowcy oraz to, czy podróż była częścią zorganizowanego transportu. jeżeli okaże się, iż doszło do złamania przepisów transportowych lub przepisów BHP, możliwe są kolejne zarzuty, także wobec organizatora przejazdu – jeżeli taki istniał.
To kolejny tragiczny przykład lekceważenia przepisów i skutków nielegalnej działalności transportowej. Prokuratura zapowiada bezwzględne działania – w tej sprawie nikt nie zostanie bez odpowiedzi na pytania o odpowiedzialność.