Tragedia w Pakistanie. Konwój wojskowy wpadł w pułapkę. Tragiczny bilans

O zdarzeniu informuje "Hindustan Times", powołując się na agencję AFP oraz lokalnych urzędników. Jak przekazano, w wyniku ataku nastąpiła potężna eksplozja, a fala uderzeniowa uszkodziła okoliczne domy.

Pakistan. Konwój wojskowy wpadł w zasadzkę. Nie żyje kilkunastu żołnierzy

W przypadku dwóch domów doszło do zawalenia się dachów. W efekcie rannych zostało sześcioro dzieci. Łącznie atak doprowadził do śmierci 13 żołnierzy i zranienia 10 wojskowych oraz 19 cywilów - podał przedstawiciel lokalnych władz.

ZOBACZ: Indie-Pakistan. Donald Trump mediował przy zawieszeniu broni. "Powstrzymaliśmy konflikt"

Jak na razie żadna grupa nie przyznała się do ataku. Wspomniana redakcja zauważa jednak, iż region ze stolicą w Peszawarze cierpi z powodu częstych ataków bojowników Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP). Jest to talibańska organizacja zbrojna działająca w Pakistanie, która zbrojnie przeciwstawia się rządowi w Islamabadzie.

Bojownicy TTP a tragedia Polaka w Pakistanie

To właśnie ta formacja przyznała się do porwania w 2008 i zamordowania Piotra Stańczaka. W momencie porwania polski geolog podróżował w okolicach miejscowości Pind Sultani, około 100 km od Islamabadu. Samochód, którym jechał, został ostrzelany, a towarzyszący mu kierowcy oraz ochroniarz (wszyscy pochodzenia pakistańskiego) zostali zabici.

ZOBACZ: Eksplozja w pobliżu lotniska w Pakistanie. Dwie osoby nie żyją

Porywacze uprowadzili Polaka własnym samochodem. Mężczyzna został zamordowany 7 lutego 2009 r., co nastąpiło po odrzuceniu przez pakistańskie władze żądań talibów. W związku z porwaniem Stańczaka Geofizyka Kraków zawiesiła wykonywanie prac w Pakistanie.