Co się stało: W czwartek 26 grudnia Cruishing Yacht Club of Australia poinformowało o wypadku w trakcie regat Sydney-Hobart w Australii. Podczas walki ze sztormem żeglarze dwóch różnych załóg - "Bowline" i "Flying Fish Arctos" - zostali uderzeni elementami łodzi. Pomimo prób reanimacji przez pozostałych członków załogi ich życia nie udało się uratować.
REKLAMA
Komunikat służb: Policja z Nowej Południowej Walii przekazała natomiast, iż pierwszy incydent został zgłoszony funkcjonariuszom tuż przed północą czasu lokalnego w czwartek (26 grudnia) przez Australijski Urząd Bezpieczeństwa Morskiego. O drugim wypadku służby zostały poinformowane dwie godziny później. Kiedy doszło do zdarzenia, załoga "Flying Fish Arctos" płynęła około 30 mil morskich na wschód/południowy wschód od miasta Ullandulla w Nowej Południowej Walii, a "Bowline" był ok. 30 mil morskich na wschód/północny wschód od miasta Batemans Bay, również w Nowej Południowej Walii.
Zobacz wideo Sekundy od tragedii. Auto pędziło wprost na dziecko
Tragedia w trakcie regat: To pierwszy taki wypadek od 1998 roku. Wówczas w trakcie sztormu zginęło sześć osób. Po tym wydarzeniu organizatorzy regat zreformowali przepisy związane z bezpieczeństwem zawodów. W tym roku z powodu niespokojnej pogody i śmierci dwóch żeglarzy część załóg podjęła decyzję o wycofaniu się z dalszej części konkursu. Wśród nich są faworyci z "Master Lock Comanche".
Przeczytaj także: "Tragiczny wypadek w Norwegii. Autobus wpadł do jeziora. Są ofiary śmiertelne".Źródła: BBC, Cruising Yacht Club of Australia (Facebook), 7News Sydney