Tragedia podczas imprezy urodzinowej. Jest śledztwo ws. śmierci dwulatka

3 godzin temu
Zdjęcie: Pogotowie/zdjęcie ilustracyjne (autor: pixabay)


Prokuratura wszczęła śledztwo po śmierci dwulatka w Puchałach koło Pruszkowa. Dziecko zginęło po tym, jak zostało porażone prądem, gdy złapało za wystające ze ściany przewody elektryczne.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 14:00 na urodzinach dziecka. Jak dowiedziało się Polskie Radio RDC, było to pomieszczenie nie mieszkalne, a techniczno-magazynowe.

Służby ustalają, jak dokładnie doszło do zdarzenia.

Śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył ten obowiązek opieki nad osobą małoletnią na niebezpieczeństwo, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci nieletniego chłopca — informuje Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Czyn jest zagrożony karą 5 lat więzienia.

Na chwilę obecną nie mamy żadnych informacji, by w sposób czynny ktokolwiek przyczynił się do tego zgonu. Natomiast biorąc pod uwagę nagły skutek śmiertelny, konieczne jest przeprowadzenie sekcji zwłok. Do chwili obecnej rodzice nieletniego nie zostali z uwagi na stan zdrowia przesłuchani — mówi Skiba.

Wezwane na miejsce pogotowie mimo podjętej akcji nie było w stanie uratować życia chłopca.

Tragedia w Puchałach

W Puchałach koło Pruszkowa dwuletnie dziecko zginęło po tym, jak zostało porażone prądem, gdy złapało za wystające ze ściany przewody elektryczne. Do tragedii doszło we wtorek po południu podczas imprezy urodzinowej dziecka.

W tym domu jednorodzinnym odbywała się impreza urodzinowa tego dziecka. Dom był pełen osób dorosłych, także dzieci. W pewnym momencie ten dwulatek, nie wiadomo dlaczego podbiegł do ściany i dotknął wystających z niej kabli – mówi Piotr Owczarski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie.

Dziecko wymagało resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Mimo usilnych starań ratowników medycznych i bardzo intensywnej akcji ratowniczej życia tego dziecka nie udało się uratować – dodaje Owaczarski.

Badanie alkomatem wykazało, iż obecni na miejscu rodzice byli trzeźwi. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja i prokuratura.

Służby apelują do rodziców o zabezpieczanie przewodów elektrycznych, gniazdek, kuchenek gazowych i innych urządzeń przed małymi dziećmi oraz o niespuszczanie ich z oka dla ich bezpieczeństwa.

Idź do oryginalnego materiału