
Po niedawnej tragedii na jeziorze Ośno, gdzie podczas próby harcerskiej zginął 15-letni chłopak, Ministerstwo Edukacji Narodowej wezwało do zwiększenia standardów bezpieczeństwa na obozach harcerskich. Ministra edukacji Barbara Nowacka w trakcie spotkania z przedstawicielami związków harcerskich podkreśliła konieczność wzmocnienia nadzoru, apelując o przegląd procedur, w szczególności tych dotyczących pracy komendantów obozów.
W nocy ze środy na czwartek, podczas obozu Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej (ZHR) w Wielkopolsce, utonął Dominik – 15-letni uczestnik próbujący zdobyć sprawność harcerską. Próba polegała na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu ogniska na drugim brzegu. Według policyjnych ustaleń, wbrew wcześniejszym informacjom, chłopiec nie był asekurowany przez ratownika i opiekuna płynących łodzią. Rano strażacy wyciągnęli ciało chłopca na brzeg.
Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie postawiła już zarzuty m.in. nieumyślnego spowodowania śmierci 21-letniemu drużynowemu Markowi G. oraz Igorowi K., pełniącemu funkcję ratownika wodnego. W rozmowie z Onetem Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie potwierdziła, iż komendant obozu został przesłuchany następnego dnia po feralnej sytuacji, jak dotąd nie postawiono mu jednak zarzutów.
Barbara Nowacka, podczas rozmów z kuratorami oświaty i reprezentantami związków harcerskich, podkreśliła, iż niezbędne jest przeprowadzenie szczegółowej kontroli bieżących i planowanych obozów harcerskich. Wskazała zarazem na potrzebę rewizji procedur w samej organizacji pracy harcerzy, zwłaszcza w obszarze nadzoru nad ich działalnością.
– Czasy się zmieniają, wymagania dotyczące bezpieczeństwa muszą być zwiększone – zaznaczyła ministra w czasie spotkań z harcerzami. Jednocześnie, według resortu, nie planuje ona regulacji, które mogłyby „osłabić ducha skautingu”. Mimo apeli o zmiany, komunikat resortu nie odnosił się do rozwiązań dotyczących walki z zagrożeniem wynikającym z prób na sprawności realizowanych podczas zajęć w otwartych akwenach.