„To powinien być standard”. Odblaski na ubraniu mogą uratować życie

2 godzin temu
Zdjęcie: „To powinien być standard”. Odblaski na ubraniu mogą uratować życie


Nawet niewielki element odblaskowy może uratować życie pieszego. Policjanci przypominali w środę (01.10) o tym w Lublinie inaugurując akcję „Świeć przykładem – noś odblaski!”, podczas której rozdawali gadżety mieszkańcom regionu. Zdaniem psychologów transportu świadomość społeczna dotycząca potrzeby noszenia odblasków dla własnego bezpieczeństwa wrasta.

Eksperci przypominają też, iż noszenie takiego elementu powoduje, iż widoczność pieszego wzrasta do odległości 150 metrów. To daje kierującemu możliwość reakcji. W ubiegłym roku tylko w województwie lubelskim od września do grudnia w związku z brakiem odblasków doszło do 14 wypadków z udziałem pieszych, 6 osób zostało rannych, a 8 zabitych.

– Osoba bez odblasku widoczna jest dopiero z 30 metrów, a kierujący ma tak naprawdę sekundę na reakcję – mówi podkomisarz Renata Szpakowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Natomiast o ile ma na sobie odblask, kamizelkę odblaskową, to jest już widoczna choćby ze 150 metrów, co pozwala kierującemu na zahamowanie, ominięcie, użycie klaksonu. Na pewno taki kierujący zyskuje więcej sekund na jakąkolwiek reakcję.

– Często nosimy odblaski, kiedy na przykład idziemy wieczorem na kijki. Na nogach – mówią mieszkańcy. – Żeby nie potrąciło mnie auto. Mam jeszcze dla kogo żyć. Kierowcy nie stosują się do przepisów – to trzeba powiedzieć jasno. choćby te hulajnogi też swoje robią.

– Kiedy mamy takie dni jak ostatnio, czyli brak słońca, gwałtownie zapadający zmrok, w dodatku padający deszcz, mżawka – to wszystko powoduje, iż światła reflektorów odbijają się od ulicy i kierujący jest co prawda widoczny dla pieszego, ale odwrotnie to już tak nie działa – mówi podinspektor Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. – Niby to kierujący ma światła, które rozświetlają mu drogę, ale w rzeczywistości może nie zauważyć pieszego, więc warto te odblaski stosować.

– Część mieszkańców nie wie, do czego to jest – mówi jedna z mieszkanek Chełma.

– Myślę, iż jest coraz większa świadomość społeczna, coraz więcej różnych organizowanych akcji profilaktycznych, rozdawania odblasków, uświadamiania – mówi dr Sylwia Gwiazdowska-Stańczak z Instytutu Psychologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. – Zauważyłam też, iż mamy coraz więcej dostępnych na rynku gadżetów, choćby dla zwierząt. Producenci ubrań, plecaków coraz częściej umieszczają odblaski. Uważam, iż to powinien być standard, iż na każdej czapce, na każdym plecaku powinien znajdować się odblask.

– Często zapominamy o tak podstawowym elemencie jak odblask – mówi podinspektor Andrzej Fijołek. – o ile ktoś kupi ubrania, które mają wszyte elementy odblaskowe, to super, ale one najczęściej trafiają się w strojach dziecięcych. Dla osób dorosłych, zwłaszcza o ile to są jakieś płaszcze, czy eleganckie ubrania – tam takich elementów raczej nie znajdziemy. Sami powinniśmy sobie coś założyć, żeby zadać o bezpieczeństwo. Myślę, iż kobietom jest łatwiej bo mają torebki, wieszają tam odblaski, co też jest dobrą metodą.

– Przede wszystkim odblaski i powtarzanie pieszym, iż to nie jest tak, iż macie całkowite pierwszeństwo, tylko zawsze musicie się zatrzymać i zasygnalizować temu kierowcy, iż będziecie wchodzić na przejście dla pieszych – mówi dr Sylwia Gwiazdowska-Stańczak. – Nie można tego robić z rozbiegu, kiedy ten kierowca się zastanawia, czy pieszy wchodzi czy nie, i zachowywać szczególną ostrożność. Rozglądać się wokół siebie dwa razy, bo jest taka a nie inna pogoda i kierowca po prostu może was nie widzieć.

Dziś przypada „Ogólnopolski Policyjny Dzień Odblasków”. Co prawda według prawa obowiązek noszenia odblasków mają piesi w terenie niezabudowanym, ale policjanci apelują, iż odblaski powinien nosić każdy pieszy.

RyK / opr. DySzcz

Fot. Krzysztof Radzki

Idź do oryginalnego materiału