Casey Marie Anthony urodziła się 19 marca 1986 roku. Pracowała w sklepie sportowym, gdzie poznała ochroniarza. Para gwałtownie się w sobie zakochała. Mężczyzna chciał, by razem zamieszkali, ale Casey się nie zgodziła i zamieszkała z rodzicami. Jak się później okazało, była w ciąży.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy wariograf to skuteczna metoda śledcza? "Zwłoki znaleziono w rzece" [Oskarżam. Kryminalny cykl Gazeta.pl]
Babcia dziewczynki zgłosiła zaginięcie. Poszukiwania trwały 31 dni, aż policjanci odkryli zwłoki dziecka
Caylee przyszła na świat 9 sierpnia 2005 roku. Dziadkowie pomagali w wychowywaniu wnuczki, bo Casey przekonywała ich, iż dużo pracuje. Po dwóch latach pani Anthony odkryła, iż córka, zamiast chodzić na noc do pracy, pojawiała się w nocnych klubach i imprezowała. Kobiety się pokłóciły, a młoda mama wyprowadziła się od rodziców. Dziadkowie po raz ostatni widzieli wnuczkę 15 czerwca 2008 roku.
Zbrodnia pexels.com / faruk tokluo?lu
Córka uniemożliwiała im kontakty i przekonywała, iż nie ma czasu się z nimi spotkać. Miesiąc później babcia zgłosiła zaginięcie wnuczki. Poszukiwania trwały 31 dni, aż w końcu śledczy w lesie niedaleko domu Casey odkryli rozkładające się szczątki dziecka.
Casey zamordowała własne dziecko? Z braku dowodów została uniewinniona i wyszła na wolność
W toku śledztwa prokuratura stwierdziła, iż Casey zabiła córkę. Najpierw odurzyła ją chloroformem i zakleiła usta taśmą, w wyniku czego dziewczynka się udusiła. Potem włożyła ją do samochodu i wywiozła do lasu. Caylee zawinięta była w dwie plastikowe torby i płócienny worek. W USA sprawa zrobiła się bardzo medialna, a kobietę okrzyknięto "najbardziej znienawidzoną matką Ameryki". Proces był transmitowany, a duża część społeczeństwa domagała się kary śmierci. Tak się jednak nie stało. Brakowało dowodów, iż to Casey stała za zbrodnią. 5 lipca 2011 roku usłyszała wyrok trzech lat więzienia za składanie fałszywych zeznań i została uznana za niewinną morderstwa córki.Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.